niedziela, 3 stycznia 2010

Polowanie. Opowieść o wielkim łowczym

Po prostu nie wytrzymałem. Stąd ta historyjka obrazkowa.

Wszystko zaczęło się gdy rano w Szatni24.pl ujrzałem dramatyczny tytuł. Rozglądnąłem się w poszukiwaniu konserwowanego przed świętami Mausera, by bronić kuzynku, gdy dotarło do mnie kto to napisał. Dotarło i szarpnęło. Dokładnie jak na widok Żelka, czy innego POkemona opisującego stopień uwikłania Wassermanna w aferę hazardową. Taki bezczel w biały dzień? Zamiast po Mausera sięgnąłem po gugle Efektem guglarstwa chciałbym się z wami podzielić. Z góry uprzedzam, że post jest pisany z założeniem znajomości historii Szatni24.

Bezczel wyglądał tak:

Prawda, że dramatycznie. Jaki szlachetny Infidel. Spórzmy zatem na blogowego obrońcę przesladowanych.

Opowieść zacznę od jego deklaracji które brzmiały:
 
Mam lepszą pamięć  i odpowiadam na pytanie drugie:





Zacznę od słynnego wiersza. Znów najpierw głos ma Infidel.
Aha, proszę zwracać uwagę na daty, tam gdzie są widoczne.

 
 A teraz poezja, dwukrtotnie
Dalej już proza

 
 



 

 

 
 
 



 
 

 
 
 
 
Zmiana klimatu

Wyjątkowo obrzydliwy atak sieciowego Robin Hooda


Skończyło się na tym, że biegły sądowy w zakresie rachunkowości i finansów nazwał Infidela głupcem, kłamcą i oszczercą. Poczytajcie sami omniscienta, tym razem w roli księgowego: Kataryna Hipokrytka przeciw przejrzystości

Morału nie napiszę, to nie jest blog dla dzieci. A miałem ponownie napisać o Kłopotowskim ;(

1 komentarz:

Koteusz pisze...

Infidel jest strasznie nierówny, tak jakby miał jakieś odloty i powroty, ale nigdy nie interesowały mnie przyczyny.
Czasami mogę się z nim dogadać, ale często, częściej milczy on i nie odpowiada.
A swoją drogą to odwaliłeś kawał roboty.

pozdr