piątek, 30 kwietnia 2010

Pamiętajmy o Kazimierzu Pużaku!

Dokładnie dziś, 30 kwietnia, mija sześćdziesiąta rocznica śmierci prawdziwego herosa Kazimierz Pużaka. Zmarł zamęczony w stalinowskim więzieniu. Gdy na dziedziniec więzienia wynoszono trumnę z jego ciałem, więźniom nie wolno było stać przy oknach. Stanęli pod ścianami... na baczność.

Jego życiorys, okoliczności śmierci i prześladowanie po śmierci przedstawiałem na kilku portalach.

Tylko w kilku miastach patronuje ulicom. W wyszukiwarce nie znalazłem ani jednej szkoły jego imienia. Czy dlatego, że procesie przed prlowskim sądem powiedział tylko dwa zdania?

Jestem rzymskim katolikiem narodowości polskiej. Więcej nic nie mam panom do powiedzenia.

Dla człowieka stojącego nad grobem jak ja, byłoby śmiesznym i patologicznym zjawiskiem odwoływać cokolwiek ze swego życia.
Więcej się nie odezwał.

Nie wolno milczeć, trzeba pamiętać i przypominać. Mój post: PAMIĘTAJMY O KAZIMIERZU PUŻAKU! (wystarczy kliknąć)

.

Breaking news(week)! Premier potwierdza: to był zamach!





.

czwartek, 29 kwietnia 2010

Jerzy Miller na czele Komisji niezgodnie z ustawą?

Moim zdaniem tak.

Przepraszam, że hasłowo ale mam jeszcze inne równoległe zajęcie.

Wydane 27 kwietnia 2010 r. rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej zmieniające rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego [dalej KBWLLP] wydaje się wkraczać w materię jednoznacznie określoną ustawą z dnia z dnia 3 lipca 2002 r. Prawo lotnicze (t.j. Dz. U. z 2006 r. Nr 100, poz 696 z późn. zm.). Link - plik doc

Art. 140 ust. 1 ww. ustawy stanowi:
Badanie wypadków i poważnych incydentów lotniczych w lotnictwie państwowym prowadzi Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego powoływana przez Ministra Obrony Narodowej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych. Inne incydenty lotnicze, o ile ta Komisja nie zdecyduje o podjęciu ich badania, podlegają badaniu przez użytkownika statku powietrznego pod nadzorem tej Komisji.

Tego przepisu nie można zmienić rozporządzeniem wydanym na postawie art. 140 ust. 4 ww ustawy, który daje delegację Ministrowi Obrony Narodowej, który w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych określa, w drodze rozporządzenia organizację oraz szczegółowe zasady funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego, liczbę jej członków, ich kwalifikacje oraz tryb powoływania i odwoływania, a także szczegółowe zasady wynagradzania ekspertów, biorąc pod uwagę specyfikę i uciążliwość ich pracy.

Delegacja nie upoważnia i nie może upoważniać do zmiany przepisu ustawy jednoznacznie określającego kto powołuje przewodniczącego KBWLLP. Czyni to Minister ON w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych.

Tymczasem w rozporządzeniu ministra ON z dnia 27 kwietnia 2010 r. w zmieniającym rozporządzenie w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego dodano § 2a w brzmieniu: "W przypadku badania przez Komisję wypadku lub poważnego incydentu lotniczego zaistniałego z udziałem Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, Marszałka Sejmu, Marszałka Senatu lub Prezesa Rady Ministrów, a także w innej szczególnej sytuacji, powołanie przewodniczącego i członków Komisji, o których mowa w ust. 2, następuje w uzgodnieniu z Prezesem Rady Ministrów."

Zatem, moim zdaniem, wykroczono poza delegację ustawową z ust. 4. dokonując faktycznej zmiany treści art. 140 ust. 1 ustawy prawo lotnicze. Zapis rozporządzenia, rozdzielający podmioty właściwe do powołania przewodniczącego  KKBWLLP w zależności od osób uczestniczących w wypadku (incydencie) lotniczym powinien znaleźć się w ustawie, nie w rozporządzeniu.

W skrócie: Edmunda Klicha mógł odwołać tylko Bogdan Klich w porozumieniu z Jerzym Millerem. Nie mógł Bogdan Klich powołać Jerzego Millera, ani w porozumieniu Tuskiem ani z... Jerzym Millerem. Reszta rozporządzenia też do kosza.

Rozporządzenie Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. przed zmianą: Dz.U. nr 138, poz. 1464. Link plik pdf.
Rozporządzenie zmieniające z 27 kwietnia 2010 r: Dz. U. nr 69, poz 442. Link

To i tak pikuś w porównaniu z tym, że marszałek Komorowski "obwołał" się pełniącym obowiązki prezydenta RP w chwili, kiedy nie znaleziono nawet ciała prezydenta Kaczyńskiego (chronologia na podstawie doniesień medialnych).

Wrażenia z konferencji prasowej premiera Putina

W Warszawie premier Putin za pośrednictwem swojego rzecznika prasowego Donalda Tuska przedstawił informacje dotyczące przebiegu śledztwa dotyczącego katastrofy lotniczej w Smoleńsku, oraz odpowiadał na pytania dziennikarzy. Śledztwo jest prowadzone dwutorowo, w Moskwie i Guberni Polskiej. Z przekazanych informacji wynika, że wsio w pariadkie. Towarzysze rosyjscy przekazali towarzyszom polskim telefon prezydenta, umyty osuszony i doładowany - 60 minut rozmowy z zamianą na 160 SMSów. Heya! Baterie od zwróconych laptopów też zostały naładowane lub wymienione na nowe. Spasiba! Wszystko zostało należycie zabezpieczone na miejscu. Grażdanin, który na doskonale zabezpieczonym terenie znalazł godło z rozbitego samolotu obiecał, że odda je do ambasady. Negocjacje trwają.

Celem zapewnienia prawidłowego toku prac Państwowej Komisji Wypadków Lotniczych będzie nią kierował cywil, minister spraw wewnętrznych i administracji, Jerzy Miller.

Jutro zostanie powołana komisja do spraw zbadania kwestii należytego wywiązania się z ustawowych obowiązków Biura Ochrony Rządu, podległego ministrowi Millerowi. Celem zapewnienia bezstronności na jej czele stanie cywil, minister obrony narodowej Bogdan Klich.

Jak już wspominałem teza, że do katastrofy doszło zgodnie z procedurami MON oraz BOR zadaje się potwierdzać z każdym dniem i wywiadem Aureloa nad rządem, AKA, Parasol nad nierządem.


Mit trzynastego załącznika - trochę ciężej. Jego przyjęcie jako dwustronnie obowiązującej umowy in extenso (jest na to jakaś bumaga?) było tylko dobrowolnym zgodnym oświadczeniem woli obu stron. Można było treść załącznika jak i samej konwencji kształtować dowolnie. Nie było żadnego obowiązku implementacji wszystkich zapisów w takim kształcie, w jakim obowiązują w lotnictwie cywilnym. Tak naprawdę był to tylko wzór do odpowiedniego wykorzystania, nie tylko przez towarzyszy rosyjskich. Kolejny raz powołam się na bezprecedensowy charakter katastrofy oraz  obraz wymiaru sprawiedliwości i putinowskiego państwa, który wyłania się z artykułów czerskich moralistów. Cytaty zebrał i opatrzył komentarzem Marek Magierowski - Wątki antyrosyjskie i teorie spiskowe w „GW”


Varia(ctwo)
Przypadkowo usłyszałem dziś tenora Olechowskiego. Ciekawe kiedy jego relacje z Gromosławem Czempińskim ewoluowały z poziomu "Must" - tow. pułkownik, na poziom Jędrek - Gromek.

Włodzimierz Cimoszewicz w odwecie za podłą prowokację pułkowników cywilnych, postanowił poprzeć Bronisława reprezentanta pułkowników wojskowych.

Uff.


.

środa, 28 kwietnia 2010

Zafajdańcy i dwa zestawy pytań

 Uczestnicy Wielkiej Gry mieli do wyboru dwa zestawy pytań.


Pierwszy zestaw pytań i zafajdańcy
Wczoraj przeczytałem tłumaczenie wywiadu z Andrzejem Wajdą jaki ukazał się w  dziennika Le Monde przed czterema dniami (Autor Piotr Smolar). Wywiad ten, jeszcze we wtorek, był na portalu Onet.pl anonsowany zajawką:




Dzisiaj wywiad Wajdy z Le Monde zniknął z portalu i nie ma go nawet w archiwum magazynu Onet poleca.


Nic dziwnego. Na łamach  lewicowego Le Monde św. Andrzej spuścił spodnie, wypiął się na Polskę i sfajdał.

Pytanie Lecha Wałęsy:
Jeśli PiS wystawi Jarosława Kaczyńskiego jako swojego kandydata na prezydenta, czy będzie to dobre rozwiązanie?
- Najgorsze z możliwych.
- Dlaczego?
- Dlatego, że będą wyjaśnienia, będą pytania o bilingi i o to, kiedy były te rozmowy telefoniczne z samolotem.


Pytanie Leszka Millera.
O czym rozmawiał Lech Kaczyński ze swoim bratem przez telefon satelitarny na 20 minut przed lądowaniem? Dlaczego piloci lądowali wbrew sugestiom wieży? Kiedy poznamy zapisy z czarnej skrzynki? Dlaczego ten moment z dnia na dzień się oddala? - pyta.


Pytanie Joanny Stanisławskiej:

Czy, ci którym do tej pory było wszystko jedno dali się nabrać na smutne oczy Jarosława Kaczyńskiego?

poniedziałek, 26 kwietnia 2010

Varia(ctwo)

Tupolew Tu-154M
numer seryjny: 90A-837
numer boczny: 101
jednostka wojskowa: 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego
data produkcji: 29.06.1990
data dostawy: 12.07.1990
eksploatowany tylko w 36 splt
wycofany: 10.04.2010


Tupolew Tu-154M
numer seryjny: 90A-862
numer boczny 102
jednostka wojskowa: 36 Specjalny Pułk Lotnictwa Transportowego
data produkcji: 29.06.1990
data dostawy: 25.12.1990
odkupiony od PLL LOT gdzie latał jako SP-LCO
w remoncie
Informacje ze stron Militarypedia oraz Gdzie zaczyna się wojsko…

PLL LOT
Od 1986 przewoźnik kupił 14 maszyn typu TU-154M. Ostania została wycofana z użytku siedemnaście lat temu, w 1993 r.

Ogółem, wyprodukowano od 926 do 1 015 egzemplarzy TU-154 (w zależności od źródeł).

66 katastrof z udziałem TU-154:
19 lutego 1973, ?? marca 1973, 07 maja 1973, 10 lipca 1974, 30 września 1975, 01 czerwca 1976, ?? ??? 1976, 02 grudnia 1977, 23 marca 1978, 19 maja 1978, 01 marca 1980, 07 lipca 1980, 07 sierpnia 1980, 08 października 1980, 13 czerwca 1981, 21 października 1981, 16 listopada 1981, 11 października 1984, 23 grudnia 1984, 10 lipca 1985, 21 maja 1986, 18 stycznia 1988, 08 marca 1988, 24 września 1988, 13 stycznia 1989, 09 lutego 1989, 17 listopada 1990, 20 listopada 1990, 23 maja 1991, 14 września 1991, 05 czerwca 1992, ?? czerwca 1992, ?? czerwca 1992, 20 lipca 1992, 01 sierpnia 1992, 05 września 1992, 13 października 1992, 05 grudnia 1992, 09 stycznia 1993, 08 lutego 1993, 22 września 1993, 23 września 1993, 25 grudnia 1993, 03 stycznia 1994, 06 czerwca 1994, 30 listopada 1994, 21 stycznia 1995, 07 grudnia 1995, 29 sierpnia 1996, 13 września 1997, 15 grudnia 1997, 29 sierpnia 1998, 24 lutego 1999, 04 lipca 2000, 04 lipca 2001, 04 października 2001, 12 lutego 2002, 20 lutego 2002, 01 lipca 2002, 24 sierpnia 2004, 22 sierpnia 2006, 01 września 2006, 30 czerwca 2008, 15 lipca 2009, 24 stycznia 2010, 10 kwietnia 2010.
Zginęło w nich łącznie 2996 osób.
Dane ze strony ASN Aviation Safety Database

Tygodnik "Polityka" z 10 września 2007 r.

Z artykułu:
{...) flota ta istnieje tylko na papierze, ponieważ jeden z Tu-154M jest w tej chwili remontowany w zakładach na podmoskiewskim lotnisku Wnukowo i nie wiadomo, kiedy zostanie przywrócony do eksploatacji, a remont Jaka-40 rozpocznie się już wkrótce. Tak więc polskim VIP-om (do których zalicza się prezydenta, premiera oraz marszałków Sejmu i Senatu) pozostał do dyspozycji tylko jeden Tu-154M, co oznacza, że gdyby dwóch z nich chciało wybrać się wspólnie za granicę, rząd musiałby wypożyczyć dodatkowy samolot, ponieważ przepisy zabraniają wspólnych podróży najważniejszych osób w państwie na pokładzie tego samego statku powietrznego.
(...)
Wiadomo, że nowe samoloty trzeba kupić i to jak najprędzej, aby nie doszło do katastrofy. (...) 19 czerwca br. [2007] minister obrony narodowej Aleksander Szczygło poinformował rząd o sposobach pozyskania nowych samolotów do przewożenia najważniejszych osób w państwie. Na początek powołano Pełnomocnika MON ds. Leasingu i Zakupu Samolotów VIP, którym został podsekretarz stanu w MON Jacek Kotas.

Kontrolerzy lotu ze Smoleńska podobno sugerowali inne lotniska, w Moskwie lub Mińsku. W planie zabezpieczenia wizyty powinny być przygotowane zapasowe lotniska. To zadanie BORu. Jak rozumiem lotniska w Moskwie, Mińsku czy Witebsku zostały sprawdzone przez BOR w przededniu wizyty. Może to właśnie BOR, sprawdzając dzień wcześniej lotnisko, zajumał żarówki na Siewiernoje, może nie? W końcu sugerowanie Rosjanom, że na ich lotnisku może być coś nie tak, byłoby niezręcznością, a i nocny stróż mógłby psem poszczuć.

Szef BOR-u gen. szofer Marian Janicki twierdzi: nie mam sobie nic do zarzucenia. Albo nie ma honoru, albo katastrofa poszła zgodnie z planem.

Odbyły się wreszcie pierwsze konferencje prasowe. Prowadzone prawie szeptem. Dobry minister przyznał renty "specjalne". Ciekawe, czy jak dojdzie do procesów cywilnych pełnomocnik skarbu państwa nie zechce zaliczyć ich na ren alimentacyjnych które poszkodowanym wskutek śmierci najbliższych i tak się należą? Ja uważam, że zaliczy. Na zakończenie konferencji dziennikarz radia RMF cicho zapytał, czy do rządu wpłynęły już jakieś roszczenia. Dobry Boni jeszcze ciszej odpowiedział, że jeszcze nie. I uciekł.

Konferencje prasowe odbywają się szeptem jak podczas nabożeństwa. Szepczą pytający dziennikarze, szeptem odpowiada rząd. Ten ostatni żeby nie urazić stosunków, a ci pierwsi żeby nie urazić ostatnich.

Kalisz wyciągnął zwłoki partyjnych przyjaciół z trumien i zasłaniając się nimi żąda, żeby nikt nie mówił na SLD partia postkomunistyczna. Panie Kalisz, nie tylko postkomunistyczna, ale i uznając, że to kontynuacja SdRP, zakładana za moskiewskie pieniądze.

W 1966 r. partyjna lojalność nie pozwoliła Jaruzelskiemu wejść do kościoła, w którym na katafalku spoczywała jego matka. W 2010 r. ta sama lojalność zagnała go do kościoła.

Jest kwiecień i Michnik znów w Moskwie. Po kwietniu 1989 r. historia przyspieszyła. Teraz też przyspieszy, czy zwolni? Kto lubi niech popatrzy: Адам Михник. Польша, Россия, Европа". Выступление в "Билингве". Видеозапись.

Nie znam się na technice lotniczej, pilotażu więc nie stawiam hipotez. Dla potrzeb bezpieczeństwa państwa trafne wydaje mi się założenie jakie w takich przypadkach przyjmują zachodnie służby specjalne: Zasadą jest, że musimy zakładać, że czekiści są zawsze winni zbrodni aż oni nie udowodnią nam dobitnie czarno na białym, że tak nie jest”. Marek Jan Chodakiewicz W kręgu podejrzeń - "Tygodnik Solidarność" Nr 17 z 23 kwietnia 2010 r.

Powtarzam opinię z poprzedniego postu:
Gubernia, nie Państwo Polskie i gówno, nie wolne media


.

piątek, 23 kwietnia 2010

Peryskopowa i g. nie wolne media

Gdy do Polski dotarła wiadomość o katastrofie Tupolewa dziadostwo zwane niegdyś rządem RP spakowało najpotrzebniejsze manele i w pośpiechu wsiadło na podkład łodzi podwodnej. Od czasu do czasu łódź wynurza się na głębokość peryskopowej. Wówczas uważny obserwator może zauważyć wychylającą się z kratki ściekowej rurę. To na Krakowskim Przedmieściu, to w Krakowie na Franciszkańskiej 3 czy Rynku. W okolicach agencji prasowych co jakiś czas wypływają na powierzchnię komunikaty, że katastrofa wydarzyła się zgodnie z procedurami a lud na powierzchni to nieodpowiedzialna tłuszcza.

*
Zrobiłem kwerendę orgii dziennikarsko-"rządowej", gdy dziadostwo urządziło drugie urodzinki.
*

Kilka dni temu pytałem Gdzie ONI są. Teraz pytam, gdzie jesteście WY dziennikarze?!

Dlaczego w waszych audycjach nie występuje odpowiedzialne za techniczną organizację i bezpieczeństwo wizyty i PAŃSTWA dziadostwo. Doszło do katastrofy bez precedensu w nowożytnej historii. Dlaczego nie zapraszacie dziadów stanu do redakcji i nie zasypujecie pytaniami? Jeżeli nie chcą się wynurzyć, dlaczego głośno nie informujecie, że konkretny dziad odmówił opuszczenia pokładu łodzi i udzielenia wywiadu? Dlaczego tego nienormalnego stanu nie analizujecie?

Gubernia, nie Państwo Polskie i gówno, nie wolne media!

.

czwartek, 22 kwietnia 2010

"Zebu" ty...

się nawet Boga nie boisz?!

Ludzi na pewno.
Nihil supra.

.

wtorek, 20 kwietnia 2010

Gdzie Oni są i tanie państwo, czyli G. nie Państwo Polskie!

Gdzie Oni są?

Wczoraj odezwał się rzecznik ministra obrony narodowej. Nie na konferencji prasowej, a w komunikacie. Odezwał się by pouczać naród o odpowiedzialności. Nie po to by uspokoić Polaków i oświadczyć,że na miejscu katastrofy natychmiast zjawili się funkcjonariusze SW i ABW celem przydzielenia asysty wszystkim funkcjonariuszom rosyjskim zabezpieczającym dowody, przeszukującym teren i ofiary zdarzenia. Prawda jest taka, że jedyni funkcjonariusze jacy zadziałali błyskawicznie to rosyjscy żołnierze wymieniający żarówki na smoleńskim lotnisku, funkcjonariusze przeszukujący mieszkanie ś.p. Zbigniewa Wassermana, wreszcie pani Dmochowska wkraczająca do gabinetu ś.p. Janusza Kurtyki.

Skoro Federacja Rosyjska nie jest w stanie zabezpieczyć całego terenu celem odnalezienia wszystkich szczątków samolotu sądziłem, że Minister Obrony Narodowej podeśle tej zdemilitaryzowanej krainie kompanię wojska i ogłosi to na konferencji prasowej.

Sądziłem, że na miejscu pracuje więcej niż jeden prokurator i ci których nie ma, a być powinni uczestniczą we wszystkich czynnościach procesowych jakie są prowadzone na terytorium Federacji Rosyjskiej w związku z katastrofą.

W tym momencie dla ochłonięcia przerwałem pisanie notatki, gdyż poziom wzburzenia sięgnął zenitu i poza przekleństwami, miotanymi pod adresem tak zwanego Rządu Rzeczypospolitej Polskiej, nie byłem w stanie nic napisać.

niedziela, 18 kwietnia 2010

Myśli nowoczesnego Polaka o pojednaniu. OD przyjaciół Moskali. Wawel i Matka.


Myśli nowoczesnego Polaka o pojednaniu

Nie będzie ani o Dmowskim, ani o komunistycznych popłuczynach po nim, ani wreszcie o "nowoczesnym" Polaku, tym wykształconym, z dużego miasta.

Będą myśli Józefa Piłsudskiego. Nie podpieram się autorytetem Pierwszego Marszałka Polski dla efektu, lecz dla czystej ekonomii Przede wszystkim jednak dla pokazania go,  jako romantyka w celach i pozytywisty w metodach, a nawet zimnego pragmatyka w myśleniu i DZIA-ŁA-NIU!

Z całego serca pragnę nadejścia jak najrychlej dnia, w którym Polacy i Rosjanie, zapomniawszy odwiecznych waśni swych ojców, dziadów i pradziadów, dojdą do zgodnego współżycia. Zapewne, w sercach i w mózgach pozostały liczne ślady dawnych walk. Będzie to zadaniem tych, którzy przyjdą po nas, żeby zatrzeć te ślady i dołożyć wszelkich starań, aby obydwa narody mogły iść każdy swoją drogą, nie szarpiąc się nawzajem. Wywiad korespondenta "Le Temps" z 15 września 1920 r.

Nie trzeba się łudzić, jeżeli nawet zawrzemy pokój - zawsze będziemy celem napaści ze strony Rosji. Wywiad korespondenta "Kuriera Porannego" z 26 sierpnia 1920 r.

Rosja obiecuje, gdy jest do tego zmuszona, i nie dotrzymuje swych obietnic z chwilą, gdy ma po temu siłę. Wywiad w "Le Petit Parisien" z 16 marca 1919 r.

Bez względu na to, jaki będzie jej rząd, Rosja jest zaciekle imperialistyczna. Jest to nawet zasadniczy rys jej charakteru politycznego. Mieliśmy imperializm carski; widzimy dzisiaj imperializm czerwony - sowiecki. Polska stanowi zaporę przeciwko imperializmowi słowiańskiemu, bez względu na to, czy jest carski, czy też bolszewicki.
Wywiad w "Le Petit Parisien" z 16 marca 1919 r.

Położenie, w jakim znajduje się Rosja, czyni ją niebezpieczną dla sąsiadów. Ustrój jej pozbawiony jest wszelkiej trwałości. Nie odpowiada on uczuciom ludności. Ażeby zapewnić sobie autorytet wewnątrz, ludzie stojący na czele tego ustroju będą szukali zaczepki na zewnątrz. Użyją siły względem narodów, które ich otaczają.
Wywiad korespondenta "Le Temps" z 15 września 1920 r.

Pomimo iż duch liberalny rosyjski i reformy Aleksandra starały się zjednoczyć Rosję z Zachodem, to jednak pozostało stare przekonanie, wspólne nam i Europę, że świat kultury zachodniej kończy się na wschodnich granicach Polski, że dalej idzie Azja.

Wpływ Wschodu i Zachodu na Polskę w epoce 1833 roku, wykład IH z 29 października 1924 r.

Od dwudziestu lat wewnętrzna polityka caratu polega na rozszerzaniu organizacji rządowej przez przyswajanie jej coraz to nowych funkcji. Jest to sui generis socjalizm państwowy, w którego zakres wchodzą koleje i filantropia, wódka i moralność, nauka i religia, a który w każdym wypadku spotrzebowuje mnóstwo rąk i głów, wciąga w skład rządu i daje chleb ogromnej ilości głodnych kandydatów do posad.

Rusyfikacja, "Kalendarz Robotniczy na rok 1903", s. 35-38

Budżet państwa rosyjskiego nie liczy się wcale z interesami i potrzebami ludu. Treścią swą przypomina on obrachunek właściciela niewolników, który wycisnąwszy ich pracę do granic możliwości, przeznacza dla nich tylko tyle, by ich utrzymać przy życiu.
Budżet państwa, "Robotnik" z 9 lutego 1896., nr 13, s. 2-4

Zawczasu określić możemy, czym będzie Rosja po usunięciu samowładnego rządu. "Wyżej łba uszy nie rosną" - mówi przysłowie rosyjskie i stosownie do tego demokratyczność przyszłej konstytucji nie przerośnie samego społeczeństwa.
Nasze hasło, "Robotnik" z 15 sierpnia 1895 r., nr 9, s. 1-3

I wreszcie:

Niewola moskiewska tym się różni od wszelkiej innej, że oprócz krzywdy i ucisku naród ujarzmiony znosić musi stale upokorzenia. Rząd carski za przykładem wszystkich despotów Wschodu lubuje się w zewnętrznych przejawach uległości i pokory, w obrażaniu godności ludzkiej niewolnika. Nie dosyć mu uderzyć nahają, chce on jeszcze, by uderzony pocałował narzędzie tortury; mało mu powalić przeciwnika, trzeba jeszcze wymierzyć zwyciężonemu policzek.

Pomnik Kata, "Robotnik" z 11 października 1898, nr 29, s. 1-2

OD przyjaciół Moskali

sobota, 17 kwietnia 2010

Marian Hemar "Rozważania o pacyfizmie"

ROZWAŻANIA O PACYFIZMIE

Bolszewicy — pacyfiści.
Wrzaskiem pełnym nienawiści
Drą się, krzyczą raz po raz:
POKÓJ! oraz WALKA KLAS!
WALKA KLAS! i jednym tchem
POKÓJ! POKÓJ! — wsiem wsiem wsiem.
To się wzajem nie wyklucza,
Tak komunizm nas poucza.

Bo sowiecki cel ustroju
W tym jest właśnie, by w pokoju
Można wśród światowych mas
Krzewić krwawą WALKĘ KLAS.

My im, znaczy, spokój dajmy,
W niczym im nie przeszkadzajmy,
Żeby oni WALKĄ KLAS
Mogli rżnąć spokojnie — nas.

U nich w zgodzie hasła oba,
Komu to się nie podoba,
Ten się zara przeistacza
W wojennego podżegacza.

My faszyści, my burżuje,
My nie wiemy, co pacyfizm,
Tak jak go interpretuje
Dialektyczny apokryfizm.

               *

Do nauki pacyfizmu
Nam nie trzeba komunizmu.
Bo my wiemy o tym wszystko
Od dwudziestu wieków blisko.

Nam, dwadzieścia wieków temu,
Całą treść i sens problemu
Raz na zawsze, wciąż od nowa,
Objawiły cztery słowa.

My już definicją tą
Nauczeni od przedszkoli.
Owe cztery słowa brzmią:
Pokój ludziom dobrej woli.

Pomyśl tylko — w konsekwencji
Co wynika z tej sentencji?

Ona nas utwierdza trwale
W naszej pokojowej roli.
Mówi: POKÓJ! POKÓJ! — ale
Tylko — ludziom dobrej woli.

Ani więcej, ani mniej,
Prawda prosta, myśl dostojna,
Mówi: Ludziom woli złej —
WOJNA! WOJNA! WIECZNA WOJNA!

               *

Z tego sobie wyprorokuj
Pacyfizmu zwięzły skrót:
Jeśli tobie miły POKÓJ,
Dobrą wolę pokaż wprzód.

Odkryj na zielonym stole
Talie swych fałszywych kart.
Pokaż naprzód dobrą wolę,
Gdy ci pokój tyle wart.

Ludziom daj kajdany zzuć,
Niewolnikom wolność zwróć,
Zwróć im wolność dusz i serc,
Rozwal mur więziennych twierdz,
Daj im żyć, jak sami chcą
A nie pod komendą twą,
Daj im zdjąć żałoby kir,
Pokaż, żeś nie zbój i zbir,
Że ci wstrętny grozy dreszcz
I bat nędzy i niedoli!
Potem pełnym gardłem wrzeszcz:
PACE! PEACE! PAIX! FRIEDE! MIR!
POKÓJ —
            Ludziom dobrej woli.

                *

Na nic paktów hieroglifizm,
Na nic kadr i bomb restrykcja.
Świat to wie, że wasz pacyfizm
Jedna wielka PACYFIKCJA.

Z prahistorii tego świata
Coś przypomnę ci, gieroju:
Kain, po zabiciu brata,
Nigdy nie miał już pokoju.

Potem innej nie znał troski
W swym pacyfistycznym znoju,
Tylko troskę, by gniew Boski
Pozostawił go w spokoju.

Śmiechem szatańskiego roju
Wyła nad nim gawiedź diabla:
Trzeba było chcieć pokoju
Przed zabiciem brata Abla!

Teraz pokój? Po zabiciu?

             *

Pokój z wami? Nigdy w życiu.
1956

Lekcja katyńska odrobiona, czyli antyfona dziękczynna


Do prowadzenia „śledztwa” rząd polski i rząd hitlerowski wciągnęły Międzynarodowy Czerwony Krzyż, który — w warunkach reżimu terroru wraz z jego szubienicami i masowymi egzekucjami cywilnej ludności — zmuszony jest brać udział w tej komedii śledczej wyreżyserowanej przez Hitlera.

Zrozumiałe jest, że takie „śledztwo”, prowadzone w dodatku za plecami rządu radzieckiego, nie może wzbudzać zaufania uczciwych ludzi.

Fakt, iż wrogą kampanię wymierzoną przeciwko Związkowi Radzieckiemu rozpoczęto jednocześnie w prasie niemieckiej i polskiej w ramach tego samego planu, nie pozostawia wątpliwości co do tego, iż pomiędzy wrogiem sojuszników — Hitlerem — i rządem polskim istnieje kontakt i zmowa co do prowadzenia tej wrogiej kampanii.

W czasie gdy narody Związku Radzieckiego przelewając krew w ciężkiej walce z Niemcami hitlerowskimi, wytężając wszystkie siły w celu rozgromienia wroga narodów rosyjskiego i polskiego i innych miłujących pokój krajów demokratycznych — rząd polski, idąc na rękę tyranii Hitlera, zadaje Związkowi Radzieckiemu zdradziecki cios.

Rządowi Radzieckiemu wiadomo, że ta wroga kampania prowadzona jest przez rząd polski w tym celu, aby wykorzystując hitlerowski oszczerczy falsyfikat, wywrzeć nacisk na rząd radziecki i wymusić na nim ustępstwa terytorialne kosztem Radzieckiej Ukrainy, Białorusi i Litwy.

Wszystkie te okoliczności zmuszają rząd radziecki do stwierdzenia, że obecny rząd polski schodząc na drogę zmowy z rządem hitlerowskim, zerwał w rzeczywistości sojusznicze stosunki z ZSRR i zajął wrogie stanowisko wobec Związku Radzieckiego. Na tej podstawie rząd radziecki powziął decyzję przerwania stosunków z rządem polskim.

Blisko siedemdziesiąt lat później, gdy pułkownik KGB ogłosił powołanie speckomisji do wyjaśnienia przyczyn katastrofy i objął jej działania osobistym nadzorem, chór polskich oficjeli, mędrców i przedstawicieli massmediów odśpiewał dziękczynną antyfonę Bolszoje spasiba Wam błogodarnyj gospodin.

Moja antyfona na wyjście: Bolszoje spasiba polskim członkom Chóru Cerkiewnego przy Komisji Specjalnej do sprawy Wyjaśnienia Smoleńskiej Katastrofy im. akademika Nikołaja Burdenki.


Przypis
Oto co można znaleźć w smoleńskiej ziemi, jak się dobrze poszuka:
1) Na zwłokach nr 92: List w Warszawy, adresowany do Czerwonego Krzyża dla Centralnego Biura Jeńców Wojennych – Moskwa, ul. Kujbyszewa nr 12. List napisany po rosyjsku. W liście tym Zofia Zygoń prosi o podanie jej miejsca pobytu jej męża Tomasza Zygonia. List datowany 12.09.1940 r. Na kopercie widnieje niemiecki stempel pocztowy – „Warszawa, IX-40” i stempel – „Moskwa, Urząd Pocztowy nr 9, ekspedycja, 28 IX 1940 r.” oraz rezolucja czerwonym atramentem po rosyjsku: „ewid. ustalić obóz i skierować dla wręczenia. 15 IX 40 r.” (podpis nieczytelny). 2) Na zwłokach nr 4: Karta pocztowa polecona nr 0112 z Tarnopola ze stemplem pocztowym „Tarnopol 12 XI 40 r.” (Tekst napisany odręcznie i adres wyblakły). 3)  Na zwłokach nr 101: Kwit nr 10293 z 19 XII 1939, wydany przez obóz kozielski, na otrzymany od Lewandowskiego Edwarda Adamowicza złoty zegarek. Na odwrocie kwitu notatka z 14 marca 1941 r. o sprzedaży tego zegarka w magazynie „Juwelirtorgu”. 4) Na zwłokach nr 46: Kwit (numer nieczytelny) wydany 16 XII 1939 r. przez obóz starobielski na otrzymany od Araszkiewicza Włodzimierza Rudolfowicza złoty zegarek. Na odwrocie kwitu notatka z 25 marca 1941 r., że zegarek sprzedano w magazynie „Juwelirtorgu”. 5) Na zwłokach nr 71: Papierowy obrazek święty z wizerunkiem Chrystusa, znaleziony między 144 i 145 stroną modlitewnika katolickiego. Na odwrocie obrazka świętego napis, z którego czytelny jest podpis – „Jadwinia” i data „4 kwietnia 1941 r.” 6)  Na zwłokach nr 46: Kwit z dnia 6 kwietnia 1941 r., wydany przez obóz nr 1-ON, na otrzymane od Araszkiewicza pieniądze w sumie 225 rubli. 7)  Na tychże zwłokach nr 46: Kwit z dnia 5 maja 1941 r., wydany przez obóz nr 1-ON, na otrzymane od Araszkiewicza pieniądze w sumie 102 rubli. 8)  Na zwłokach nr 101: Kwit z dnia 18 maja 1941 r. wydany przez obóz nr 1-ON, na otrzymane od Lewandowskiego E. pieniądze w sumie 175 rubli. 9)  Na zwłokach nr 53: Nie wysłana kartka pocztowa, pisana po polsku, adresowana: Warszawa, Bagatela 15 m. 47. Irena Kuczyńska. Datowana 20 czerwca 1941 r. Nadawca: Stanisław Kuczyński."

piątek, 16 kwietnia 2010

A jednak NAZISTA, czyli o kumplach sklerotyka Skalskiego

Jeszcze w południe wydawało mi się, że pan Skalski popełnił dziś tekst umiarkowany, to znaczy umiarkowanie podły. Nosi toto tytuł Zarządzanie emocjami.

Po tym co przeczytałem u kumpli Skalskiego z portalu Studio Opinii doszedłem do wniosku, że jest to tekst wyważony, bez żadnych dodatkowych przymiotników. Gdybym się miał upierać przy podłości do na skali brakłoby miejsca dla tego co przeczytacie poniżej:
Jarosław Kaczyński moim zdaniem stara się urzeczywistnić „teorię wodzostwa w państwie totalitarnym”. Konstytucja nie jest prawem nadrzędnym; prawem jest decyzja Wodza. Dyktator może wprowadzić stan wyjątkowy zawieszając wszystkie ustawy i swobody demokratyczne. Kto jest temu przeciwny – to wróg, którego trzeba zniszczyć, unicestwić.

Stefan Bratkowski
(pogratulować SDP honorowego prezesa, specjalne gratulacje dla red. Kłopotowskiego) dopatrzył się w działaniach Jarosława Kaczyńskiego inspiracji doktryną „decyzjonizmu Wodza” ideologa nazizmu Carla Schmitta. Podzielałem ową opinię. Doszedłem jednak do wniosku, że ktoś musiał podsunąć Prezesowi PiS nazistowską doktrynę, nie powołując się na jej autora. Sam Jarosław Kaczyński nie mógł przecież przeczytać jakiegokolwiek obcojęzycznego tekstu a poglądy swoje przedstawiał Schmitt m.in. w broszurze Der Führer schützt das Recht (Wódz chroni prawa) – po niemiecku i nie był tłumaczony.
Autorem powyżej analizy, której tłem jest pochówek prezydenta na Wawelu, jest Aleksander Jan Wieczorkowski. To nie jego pierwszy wyczyn. Poświęciłem mu kiedyś fragment notki.

Oto zespół redakcyjny Studia Opinii:
  1. Roma Przybyłowska-Bratkowska
  2. Stefan Bratkowski
  3. Grzegorz Gauden
  4. Azrael Kubacki
  5. Andrzej Lubowski
  6. Mirosław Malcharek
  7. Wojciech Mazowiecki
  8. Bogdan Miś
  9. Jacek Pałasiński
  10.  Sławomir Popowski
  11.  Jacek Rakowiecki
  12.  Ernest Skalski
  13.  Ryszard Turski
  14.  Aleksander Jerzy Wieczorkowski
  15.  Paweł Wimmer.
Jest jeszcze masa współpracowników, do których dołączył ostatnio satyryk Tadeusz Drozda. To nie tak, że do kompletu brakuje im tylko lekarza psychiatry. Nie wolno ignorować ludzi niebezpiecznych dla otoczenia! Nakręcają oni atmosferę, huśtają nastrojami coraz wyżej. W końcu trafi się jakiś idealista, który będzie chciał zapobiec wojnie domowej, obozom koncentracyjnym i uwolni Polskę od czającego się w mroku dyktatora. Fizyczna eliminacja nazisty będzie czynem chwalebnym! Niewiadomski długo uchodził za świętego męczennika za sprawę.

PS. dłuższe, w sprawie demencji inteligenta pracującejgo z dużego miasta.
Skalski, nawiązując do wiersza Marcina Wolskiego i pochylając się z troską nad oszołomstwem pisze: Wolski świetnie wie, że Narutowicz został zamordowany w rezultacie endeckiej nagonki, a Kaczyńskiego nikt nie zamierzał zabijać i nie zabił.
Wypada sklerotykowi przypomnieć, choćby słynne tytuły artykułów z endeckiej prasy "Zapora" i "Zawada".  Nawet gen, Haller przemawiając w uniesieniu z balkonu nie groził śmiercią Narutowiczowi, zapowiadał tylko że w razie czego nie zabraknie broni.

Kto nawoływał - dosłownie i wprost - do wyeliminowania Kaczyńskich z polityki, kto życzył Polsce jak najgorzej, kto zapowiadał nieposłuszeństwo obywatelskie i kto rozumiał terrorystów do tego stopnia że zastanawiał się czy nie podłożyć pod to wszystko bomby, nie będę przypominał choć objawy sklerozy są bardzo widoczne. Warto ruszyć organem z uwiądzie.

PS. krótkie, tym razem.
Redaktorku, wic - Będzie wojna ? - Nie. Ale będzie taka walka o pokój, że kamień na kamieniu nie pozostanie to nie przysłowiowe radio Erewań, tylko żydowski dowcip przytoczony przez Włodzimierza Bukowskiego w książce Pacyfiści kontra pokój.

środa, 14 kwietnia 2010

Do fałszywych żałobników i zadymiarzy z Czerskiej

Nie chcemy dziś od was uznania,

Ni waszych mów, ni waszych łez.

Skończyły się dni kołatania

Do waszych serc, jebał was pies.


To jeden z przedwojennych jeszcze  modów zwrotki  Marszu Pierwszej Brygady.

PS. Dwa loga, które wisiały u góry witryny, wrócą w poniedziałek.

Wawel i bezy

To nie jest notka. To są skopiowane metodą CTRL C CTRL V fragmenty szkicu do notki, który może wkleję w całości. Szkic rzecz jas...To nie jest notka. To są skopiowane metodą CTRL+C CTRL+V fragmenty szkicu do notki, który może wkleję w całości. Szkic rzecz jasna nie notkę. Wpis siedzi mi w głowie lecz i nie ten warsztat i ekshibicjonista jest ze mnie marny... a kłamać nie potrafię.

Myśli urwane w pół werbalizacji. Pełna notka prawdopodobnie nigdy nie powstanie.
  1. Nie zwykłem udawać. Jaki jestem i byłem wiedzą Ci którzy znają mnie od dziesiątek lat..
  2. Pojechałem PeKaeSem by odpocząć. Nabrać dystansu do samego siebie .Od wydarzeń ucieć nie sposób. Można tylko starać się uciec od doraźnej interpretacji
  3.  ----
  4. ----
  5. Pamiętałem jak ćwiczyłem głos nim wszedłem do pokoju dzieci, by im powiedzieć, że zginął prezydent. Z dobrym skutkiem powtórzyłem to na sucho kilka razy. Nie udało się. Nie zacząłem od wiadomości o śmierci prezydenta. Wszedłem do pokoju i po słowach "oni wszyscy zginęli" głos uwiązł mi w gardle.
  6. ------
  7. ------
  8. Był czas gdy pytania o sens padały w znacznie bardziej dramatycznych okolicznościach, ale jedne i drugie są uprawnione.
  9. ------
  10. Panie prezydencie Lechu Kaczyński, mój prezydencie. Rozważając niedawno na kogo oddam głos w wyborach prezydenckich, doszedłem do wniosku, że już więcej nie dam się wziąć pod włos i pójdę na wybory z przeświadczeniem że głos oddany zgodnie z sumieniem NIE JEST głosem straconym. Nadal tak myślę. Niech nad tym zastanawa się ktoś inny.
  11. -------
  12. Dziś wracając uysłyszałem WAWEL. Coś się we mnie wzburzyło. W pierwszym odruchu zaprotestowałem. Nawet mile mnie połechtał głos profesora Jacka Bartyzela, jedną z niewielu osób, które darzę szcunkiem, i o ktorych mówię, że są autorytetami.. Tak naprawdę połechtał tylko moją próżność.
  13. Tak Wawel! To miejsce nadaje sens smoleńskiej śmierci. Nie jest tylko formą zadośćuczynienia dla Pana Prezydenta, którego "kartoflowatość" wyrażała się w reklamówce niesionej przez żonę do samolotu, a nie w tym, że pijany Majestat Rzeczypospolitej narzyga na katyńskie mogiły.
  14. Może to koniec schizmy i ktoś odrobił lekcję geografii, przynajmniej tematu "bieg rzeki Wisły"?
  15. ---------- (samoje gławnoje)
  16. ---------- (samoje gławnoje)
  17. "Usunąć tę zawadę". Tak brzmiał tytuł artykułu w przedwojennej  "Rzeczpospolitej",  symbolizujący rozpętanie nagonki na prezydenta Narutowicza. To tylko szkic i nie ma linków, choć kto chce ten znajdzie nie tylko dosłowne, lecz nawet mocniejsze w wyrazie sformułowania dzisiejszych kandydatów na Eligiuszów. Eligiuszów z ochotą zapraszanych do śniadań, kropek na spojeniem łonowym i innych projektów medialnych z cyklu minuty nienawiści do drobiu. Późniejsze refleksje profesora Strońskiego znam i mam głębokie wewnętrzne przekonanie, że dzisiejszych naganiaczy na nie nie stać. Bo oni nie ze Strońskich lecz z Marchlewskich. Pisząc mam na myśli także konserwę turystyczną wielomską.
  18. Widziałem załzawione oko pod Szkłem Kontaktowym. Porzygałem się i... pomogło. Polecam tę terapię.
PS. Wiem, że losowania Lotto były na widno. Widziałem kupony i nagrania z kamer przemysłowych. Słyszałem relacje świadków i wypowiedzi laureatów nagrody Nobla z dziedziny matematyki.  Mimo to, trafienie przez sąsiada spod dziewiątki szóstki w Lotto, pięć razy pod rząd wydaje mi się dziwne. Historyczna matematyka Leskiego jest to w stanie wytłumaczyć, lecz dziwić się nie przestanę.

Tytułowe bezy? Też rzygam.

poniedziałek, 12 kwietnia 2010

Rozbrojenie i posługa powozu

Jeżeli w Polsce nie ma już ani jednej sprawnej lawety, to może jest przynajmniej choć jedna furmanka (bez logo!) i para karych koni?

Posługa powozu to jedna ze średniowiecznych posług komunikacyjnych. Polegała na obowiązku dostarczenia na potrzeby władcy lub jego ludzi wozów z zaprzęgiem.

niedziela, 11 kwietnia 2010

Albo Polski już od dawna nie ma, albo przeżyje!

Blisko sto ofiar katastrofy pod Smoleńskiem! Dużo?

Wiosną 1940 roku, w ciągu półtora miesiąca, na nieludzkiej ziemi rozbiło się 227 samolotów z elitą Narodu Polskiego. W Katyniu 46, w Charkowie 39, w Twerze 66, w Mińsku 40, w Kijowie 36.
A przecież już od września 1939 r. na terenach zajętych przez Niemców trwała Intelligenzaktion (Akcja Inteligencja), zwana także okrutnie Akcją Oczyszczenia Gruntu (Flurbereiningung). Las Piaśnicki (12.000 ofiar), Las Szpęgawski (blisko 10.000), Mniszek (5000-7000), fordońska Dolina śmieci  w Bydgoszczy, chojnicka "Dolina śmierci" (3.500), Poznań (2000), Mazowieckie blisko (7.000), Łódź (1.500), Śląsk, (ponad 2.000). Można wymieniać dalej: Sonderaktion Krakau, Zweite Sonderaktion Krakau, Sonderaktion Tschenstochau, Sonderaktion Lublin, Sonderaktion Bürgerbräukeller. Łącznie do 1940 roku rozstrzelano około 60 tys. działaczy społecznych i politycznych, przedstawicieli ziemiaństwa, wolnych zawodów, inżynierów, nauczycieli, księży. Ile to Tupolewów?!!!!!

Nie dotarliśmy nawet do Palmir, czyli Akcji AB (Außerordentliche Befriedungsaktion). A gdzie Powstanie Warszawskie, cały okres okupacji niemieckiej i sowieckiej, obozy zagłady i obozy długiej  śmierci?

Jeśli tamto czyszczenie gruntu się nie udało, wczorajsza katastrofa nic nie zmieni. W przeciwnym razie, już dawno nie jesteśmy Narodem, tylko wspomnieniem, rudymentem, ogonową częścią kręgosłupa.

czwartek, 8 kwietnia 2010

Każdy uczciwy Polak w... delegacji

Do dziś są pośród nas miliony uczestników i świadków naszej rewolucji.
Im nikt nie wmówi, że ją do Polski importowano.
Wojciech Jaruzelski 21 VII 1984 r. na posiedzeniu Sejmu PRL

Każdy uczciwy Polak
Nadredaktor popełnił słowo ojcowskie, to miłe. Prawie tak miłe jak zaproszenie premiera Tuska na uroczystość wmurowania kamienia węgielnego pod budowę cerkwi w Katyniu. Przy tej okazji i premierzy wygłosili przemówienie to też miłe. Wiem już, że w Katyniu polskich oficerów i Rosjan mordował stalinowski reżim, a 9 maja dowiem się, że wolność zawdzięczam rosyjskiej Armii Czerwonej. Nie wiem jeszcze kto dokonał agresji 17 września: Armia Czerwona, czy stalinowski reżim, ale z pewnością się dowiem.

Pan Adam Michnik odezwał się w te słowa:

Jakże ważną drogę przebył rosyjski polityk od słów o rozpadzie ZSRR jako największej katastrofie geopolitycznej XX wieku do słów na cmentarzu katyńskim o zbrodniach stalinizmu, kolektywizacji, represjach z lat 30. - o "katach totalitaryzmu, którzy zabijali ludzi, niszczyli ich niezależnie od ich pochodzenia, rasy, religii". Nie ma uczciwego człowieka w Rosji i w Polsce, który by nie wysłuchał słów szefów obu rządów z wzruszeniem i solidarnością.

Teraz wiem też, że jestem nieuczciwym Polakiem (jakoś nie wzruszyłem się przemówieniami) > Naprawdę uważam to za błahostkę, choć idącą w dobrym kierunku. Skoro Michnik jest uczciwy, na wszelki wypadek wolę być nieuczciwy.

czwartek, 1 kwietnia 2010

Kto śpiewa, jakby dwa razy się modlił

Jan Sebastian Bach: Pasja według św. Mateusza (BWV 244)



Libretto:
Chór I & II
Chodźcie, córki, pomóc mi opłakiwać..
Patrzcie! Na Kogo?
...na Oblubieńca. Patrzcie na Niego...
Jak?
.. jak na Baranka.
Chorał
O niewinny Baranku Boga
zabity na drzewie Krzyża.
Chór I & II
Patrzcie! Na co?
Na Jego cierpliwość.
Chorał
On zawsze cierpliwy,
nawet, gdy został wzgardzony.
Chór I & II
Patrzcie...
Gdzie?
...na naszą winę;
Chorał
Wszystkie nasze grzechy Ty poniosłeś,
gdyż inaczej musielibyśmy rozpaczać.
Chór
Patrzcie na Niego,
pozbawionego miłości i chwały,
samotnie niosącego Krzyż.
Chorał
Zmiłuj się nad nami, o Jezu!

Jan Sebastian Bach: Pasja według św. Jana (BWV 245)