niedziela, 22 sierpnia 2010

Prokurator generał Parulski jedzie Sèvres

Dzielny prokurator generał trzasnął obcasami przed premierem pułkownikiem z należytym respektem i dostał akta caluśkie tomy akt. Caluśkie to piszę na wyrost. Z taśmami, co to je caluśkie przegrywano przy świadkach jest zamieszanie. Prokurator generał odebrał wersję 4 beta 354 Release Candidate plus dogrywkę. Z tym, że prokurator generał Parulski pojedzie teraz nie do Moskwy lecz do Sèvres. Będzie tam służył za wzorzec apolitycznego prokuratora. Dobre dwa tygodnie temu, Duda mój ulubiony, obok Zielińskiego, cyngiel z Dziennika Gazety Prawnej doniósł, że w Prokuraturze Wojskowej wybuchła awantura. Ciężko pokłocili się prokurator Marek Pasionek oraz były już pułkownik Parulski. Ostatni wysłał pierwszego do Moskwy po cośtam. Niestety do stolicy proletariatu nie dotarła bumaga i prokurator większość czasu nudził się w hotelu. Gdy wrócił dostał opie..ol od Parulskiego. Duduś czujnie poszukał źródła konfliktu. Pasionek jako, że przyszedł z Katowic został sklasyfikowany jako wrrredny ziobrysta, Parulski zaś, jako sekowany ongiś przez strrrasznego Ziobrę.

Jakoś nie zapamiętałem duszenia Parulskiego przez Ziobrę. Zrobiłem małą kwerendę i mnie olśniło. Na początku lipca 2009 r. Parulski Stowarzyszenie Prokuratorów RP, pod jego światłym przewodnictwem rozdarło swe togi i zaapelowało o zakończenie politycznych nacisków na prokuraturę. W apelu podano szereg budzących grozę prawdziwych przestępstw, do jakich miało dochodzić prokuraturach. Parulski został wezwany na przesłuchanie i się zaczęło. Kolejną togę Parulski rozdarł na łamach Wyborczej użalając się nad zamachem na Stowarzyszenie Prokuratorów. Tamże Ewa Siedlecka czujnie napisała:
Gdyby panu Parulskiemu, członkom Stowarzyszenia Prokuratorów RP lub prokuratorom, którzy informowali dziennikarzy o wywieranych naciskach robiono z tego powodu jakiekolwiek przykrości, to trzeba przypomnieć, że art. 5 prawa prasowego zakazuje szykanowania za udzielenie informacji prasie - mówi dr Adam Bodnar z Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka.
Standardem na świecie jest ochrona a nie szykanowanie osób głośno mówiących o ważnych problemach. Nazywa się ich "whistleblowers" - "dmuchającymi w gwizdek" - dodaje Bodnar. Program Spraw Precedensowych, którym kieruje, obserwuje postępowanie prokuratury w sprawie apelu Stowarzyszenia Prokuratorów RP.
 Po tym trzasku rozdarły się togi sędziów ze Stowarzyszenia Justitia:
Zarząd Stowarzyszenia Sędziów Polskich IUSTITIA wyraża głębokie zaniepokojenie w związku z podanymi przez Gazetę Wyborczą  z dnia 7-8 lipca 2007r. informacjami dotyczącymi podjęcia przez Prokuraturę Wojskową w Warszawie kroków zmierzających do przedstawienia Prezesowi Stowarzyszenia Prokuratorów RP zarzutu popełnienia przestępstwa.
oraz przeróżne togi ze Zrzeszenia Prawników Polskich. ZPP to bardzo zasłużony skrót. Warto zajrzeć na stronę Wiki i przekonać się jak ekipa w bryluje w Zrzeszeniu.
Jesteśmy stowarzyszeniem skupiającym wszystkie prawnicze profesje. Chcemy, żeby Zbigniew Ziobro podjął jako prokurator generalny odpowiednie działania. Przecież z jego wypowiedzi wynika, że doskonale wie o postępowaniu wszczętym w sprawie prokuratora Parulskiego.
Do drących się tóg dołączyło rozdarte serce posłanki Katarzyny Piekarskiej, która złożyła interpelację poselską. Nikt (poza rzecznikiem RPO) już nie śledził dalszych losów nacisków bo prawdziwe piekło rozpętało się, gdy wzór cnót były prokurator Kaczmarek wpadł do Marriota pojeździć windą.
Trochę poszperałem i nie znalazłem procesowych następstw uprzejmych doniesień o zamachach na niezależność. Okazało się też, że wezwanie Parulskiego na przesłuchanie miało taki związek z apelem, że poproszono go by podzielił się wiedzą na temat opisanych tam zbrodni ziobryzmu, gdyż wydawały się przeokrutne. Interpelacja. Odpowiedź na interpelację.

Jak wszystkie i ten balon ze zbrodniami kaczyzmu okazał się nic nie wartym flakiem.

Dlaczego prokurator generała pojedzie i już zostanie w Sèvres? Ano jako wzorzec niezależnego prokuratora. Pan Parulski swoją karierę w prokuraturze wojskowej rozpoczął najbardziej apolitycznie tak jak tylko można sobie wyobrazić.
Otóż wg Bronkopedii w 1982 r. został powołany do ZAWODOWEJ służby wojskowej w Prokuraturze Wojskowej w Poznaniu. Bardzo zabawne sformułowanie. Mam nieodparte wrażenie, że Parulski co sił w nogach uciekł przed polityką do apolitycznej wówczas armii ochotniczo. Jak wszyscy wiemy w stanie wojennym prokuratura wojskowa była dla apolitycznych i niezależnych prawników najbezpieczniejszym przytuliskiem, wręcz azylem. Kto chciał być apolityczny i niezależny walił w 1982 r. do wojskowej prokuratury i generalnie do apolitycznego wojska jak siwy dym.

To już kolejny po Andrzeju Treli chwat, który karierę zaczynał w stanie wojennym i awans generalski okazji rocznicy zwycięstwa nad bolszewikami. Treli pozazdrościć ZOMOwskiej inicjacji w Batalionach Centralnego Podporządkowania.

Dawaj Bronek, dawaj. Jaruzelski i Kiszczak już czekają na marszałka. Kiszczakowi po drodze stopień solo "generała". Ale to można załatwić na szybko z okazji rocznicy połowinki wyzwolenia - 17 IX.

O tej i nie tylko tej rocznicy jeszcze dziś. W końcu z jakiegoś powodu Białystok posmutniał. A wczoraj był jeszcze wesół.

Brak komentarzy: