niedziela, 11 kwietnia 2010

Albo Polski już od dawna nie ma, albo przeżyje!

Blisko sto ofiar katastrofy pod Smoleńskiem! Dużo?

Wiosną 1940 roku, w ciągu półtora miesiąca, na nieludzkiej ziemi rozbiło się 227 samolotów z elitą Narodu Polskiego. W Katyniu 46, w Charkowie 39, w Twerze 66, w Mińsku 40, w Kijowie 36.
A przecież już od września 1939 r. na terenach zajętych przez Niemców trwała Intelligenzaktion (Akcja Inteligencja), zwana także okrutnie Akcją Oczyszczenia Gruntu (Flurbereiningung). Las Piaśnicki (12.000 ofiar), Las Szpęgawski (blisko 10.000), Mniszek (5000-7000), fordońska Dolina śmieci  w Bydgoszczy, chojnicka "Dolina śmierci" (3.500), Poznań (2000), Mazowieckie blisko (7.000), Łódź (1.500), Śląsk, (ponad 2.000). Można wymieniać dalej: Sonderaktion Krakau, Zweite Sonderaktion Krakau, Sonderaktion Tschenstochau, Sonderaktion Lublin, Sonderaktion Bürgerbräukeller. Łącznie do 1940 roku rozstrzelano około 60 tys. działaczy społecznych i politycznych, przedstawicieli ziemiaństwa, wolnych zawodów, inżynierów, nauczycieli, księży. Ile to Tupolewów?!!!!!

Nie dotarliśmy nawet do Palmir, czyli Akcji AB (Außerordentliche Befriedungsaktion). A gdzie Powstanie Warszawskie, cały okres okupacji niemieckiej i sowieckiej, obozy zagłady i obozy długiej  śmierci?

Jeśli tamto czyszczenie gruntu się nie udało, wczorajsza katastrofa nic nie zmieni. W przeciwnym razie, już dawno nie jesteśmy Narodem, tylko wspomnieniem, rudymentem, ogonową częścią kręgosłupa.



Kliknijcie i posłuchajcie!



Czujecie ciarki?
To za mało!

2 komentarze:

Koteusz pisze...

"Jeśli tamto czyszczenie gruntu się nie udało, wczorajsza katastrofa nic nie zmieni"

Mam taką nadzieję. I także nadzieję, że wielu w końcu się obudzi zdejmując klapki z oczu, które pozwalały patrzeć tylko w stronę Donka i spółki.

pozdr

nielubiegazety2 pisze...

Koteuszu
Nie jestem pewien. Możliwość reprodukcji materiału o określonych cechach , jakkolwiek nieludzko to brzmi, da się matematycznie wyliczyć ze sporą dokładnością.
Po wojnie znaczna część ocalałej elity pozostała na zachodzie. Niedobitki w kraju rugowano w życia publicznego.
W kraju odbudowano tylko mury starówek i rozpoczęto hodowlę "elity" nowego typu. Do dziś te wszczepione w tkankę narodu obce kulturowo i mentalnie elementy wodzą prym w mediach i wychowują. To nie jest elita tylko sztuczne implanty albo jeszcze gorzej przeszczepy, które po osłabieniu odporności immunologicznej zrosły się z tkanką.

Pozdrawiam