sobota, 24 lipca 2010

Było git! Jest git! A jak będzie?

Wlazłem na blog Passenta. Czasem robię takie wypady szlakiem czerwonym: Passent - Paradowska - Szostkiewicz. Komentuję rzadko. Natomiast namiętnie czytam komentarze. Może nawet dla nich tam zaglądam. Cymesik. Ach jak sobie piją z dziubków, by nie napisać liżą... Kompletny odlot. Och, ach, jakie to trafne. Trefne, nie trafne.

Notka ucieszna bo i sam Passent zadowolniony jakby w gówno wlazł.

Cytata:
Brawo Jan Hartman! Kilkakrotnie na tym blogu pisałem entuzjastycznie o publicystyce profesora UJ, Jana Hartmana, tym razem biję brawo za artykuł „Nasza, ludowa, zapomniana” (GW, 22 VII) o wizerunku PRL, jaki przekazujemy naszym dzieciom.

Cytata z cytaty czyli z Hartmana:
“To był nasz świat, w którym większość z nas przeżyła większość swojego życia i którego zaskakującą kontynuacją jest Polska współczesna” – pisze Hartman. „Chciałbym powalczyć o godność Polski, jak to się mówi, ‘za poprzedniego ustroju’, a nawet, przyznam, chciałbym, aby moi studenci odrobinę nam zazdrościli, że znamy inny świat. Może był on zacofany, lecz miał swoją prawdę, swoje nadzieje i namiętności. (…) Trwonimy i zakłamujemy pamięć, która jest jeszcze w nas. Podejrzana, dziwnie jakoś przechylona na stronę prawicowo - konserwatywną, ‘polityka historyczna’ skupia się na powstaniach i zrywach niepodległościowych (…); równie ważne jest rozumienie zwykłego życia, całkiem niekoniecznie prawicowego, które toczyło się w naszej ojczyźnie (…), zwłaszcza jeśli to było nasze własne życie”.
Pozwoliłem sobie skometować i komentarz zacytuję. Tam się nieprzewidywalnie długo czeka na moderację.
Zwykłe życie to było kupowanie chleba. Nawet jeżeli był ze Spółdzielni im. Horsta Wessela czy innego Hibnera. Nie wspominam tego chleba z obrzydzeniem. Jadłem i wcale się tego nie wstydzę czasem nawet był smaczny. Pierwszy raz się zakochałem jeszcze za Gierka. Gitarę kiedyś wystałem w sklepie muzycznym. Tylko dobrych strun nie było*. Nut też nie było. To znaczy były, ale z Międzynarodówką. To codzienna prawda o prl (wymawiać jak splunięcie).
Pamiętam, jak matka płakała gdy zobaczyła, ze przepisuję na maszynie “Opinię”. - Dziecko, szkoła, matura - jak to matka. Niedługo potem znany propagandzista chciał mi zrobić dobrze i ze zdziwieniem odkrył - dobry fachowiec, ale nie aryjczyk, czy jakoś tak. Później wiadomo co było. Czołgi, komisje czystości rasowej w mediach, kara banicji jako środek pogłębiania więzi.
Git było!

Teraz ludzie nawet się nie dziwią, że nigdy nie ukarany pedofil recenzuje książki o wychowaniu przedszkolnym.
I jest git!

Kwestia bezwstydu, ubrania funkcjonariuszy zła w nowe łachy i pozwolenie na sprzedaż siebie w III RP jest po części przyczyną, dla której obecna, dokonana na oczach narodu zdrada rządu Tuskiego przechodzi bez większego echa. Zrzeczenie się części prerogatyw należnych suwerennej Rzeczpospolitej, zaniechanie obowiązków, które spoczywają na niepodległym państwie dokonane na rzecz Federacji Rosyjskiej, określam jako ZDRADĘ w kategoriach co najmniej politycznych.
Naprawdę trzeba być upośledzonym na wzroku albo nazywać się np. Paweł Lisicki, żeby tego dostrzec. Widocznie w Rzepie jest za mało marchewek. W PiSie też zatrważający niedobór warzywa.

Trudno mi będzie te tematy (przyczynę i jeden ze skutków) rozwinąć bo traktuję je bardzo osobiście - taka niewielka ułomność natury - ale może mi się uda. Kiedyś.
To jak, też ma być git?

PS.
Udział Tuska, w dniu 7 kwietnia, w uroczystym wmurowaniu kamienia węgielnego pod budowę Cerkwii w Lesie Katyńskim i związane z tym okoliczności traktuję podobnie. Rządzenie Polską to nie gra w trambambulę.

* struny - bywało, że nie było nawet złych.


.

8 komentarzy:

patriot pisze...

Tak, kluczowe pytania:

1. O czym tak dlugo i przyjaznie Tusk rozmawial z Putinem w Sopocie w dniu 70 rocznicy wybuchu 2 Wojny Swiatowej? Podobno o 70 rocznicy zbrodni w Katyniu? Tam powstal scenariusz?

2. Po co Tusk spotkal sie z Putinem 7.04.2010?

3. Z co Tusk "darowal" Rosji 1,2 miliarda PLN dlugu za przesyl gazu? Czy moze za "pelna wladze" w Polsce?

styx pisze...

Chyba zaczne czytac Passenta;)

nielubiegazety2 pisze...

> Patriot

Do wyjaśnienia tych i pozostałych kwestii nie potrzeba dowodów które są w łapach pułkownika premiera i tak naprawdę w ogóle nie są zależne od przyczyn smoleńskiej katastrofy.

nielubiegazety2 pisze...

Witaj Styx :)

Miło Cię gościć. To znaczy wszystkich miło, ale Ciebie szczególnie miło. Zawsze czytam Twoje utarczki z gazetą omijaną przez orły :)

Passent to zwykła polityczna pornografia. Natomiast ciocia Janka to już czysta perwersja. Tam jest dopiero jazda. Zalecam lekturę na czczo lub o pustym żołądku, chyba, że jako substytut płukania żołądka.

Pozdrawiam

styx pisze...

Chyba potrzebuje ostatnio pornografii, sama kawa juz nie pomaga;)


Pozdrawiam

nielubiegazety2 pisze...

Styx
Rano na ciśnienie dobre jest TokFM. Słucham gdy zabraknie kawy. Z tym że można się przyzwyczaić. Później pozostaje szukanie mocniejszych wrażeń od kofeiny, TokFM i tego tam, a to już nie moje rejony.
Używki należy dawkować oszczędnie. W zalezności od organizmu no i nie zaszkodzi fragen arzt oder apotheker
:)

styx pisze...

W sluchaniu TOK fm mam chyba 3 letni staz - byly to czasy, gdy nie pilam kawy. Poznej znowu zaczelam i kolidowalo to ze sluchaniem owego radia, gdyz fatalnie wplywalo to na jej smak i nie wspominajac o temperaturze. Wlasnie zastnawiam sie, czy nie rzucic palenia i zastapic go malymi dawkami bloga Janiny P;)

nielubiegazety2 pisze...

Będziesz się zaciągać ciocią Paradowską? Lekko przerażony emot wyrażający jednakże ciekawość technicznej strony operacji.

Nie żebym popierał palenie, choć kopcę. Palenie szkodzi na soczewki... w obiektywie.