czwartek, 6 maja 2010

Tusk ściemnia. Konwencja chicagowska dla niezaawansowanych

Oglądając dzisiejszą (jak i poprzednią) konferencję Tuska załamywałem ręce nad poziomem osób zadających pytania nazywających się dziennikarzami. To tyle wrażeń z konferencji premiera ściemniacza.

O konwencji chicagowskiej wspominałem w poście z 20 kwietnia (Gdzie oni są, czyli G. nie Państwo Polskie) Zalecałem jej lekturę jako przykład rozwiązań jakie obowiązują w wypadkach z udziałem samolotów cywilnych. Jednocześnie pisałem, że nie ma ona mocy obowiązującej w przypadku samolotów wojskowych.

Wobec tego, na jakiej zasadzie, Tusk powołuje się na zapisy konwencji i załącznika nr 13? Oczywiście jest możliwe by przyjąć jej postanowienia za wiążące dla Polski i Federacji Rosyjskiej w przypadku badania przyczyn wiadomej katastrofy rządowego samolotu TU154M. Jest tylko jedno ale.

Jeżeli Tusk kiedykolwiek powołuje się na jej postanowienia należy jego słowa rozumieć w ten sposób, że nie konwencja tak stanowi, tylko polski rząd w porozumieniu z rosyjskim tak ułożyli swoje prawa i obowiązki ALE przymusu nie było.

 Posłużę się prostym przykładem. Załóżmy że buduję dom. Chcę podpisać z wykonawcą robót (który jest narzucony) budowlanych umowę. Treści umowy z konkretnym wykonawcą nikt mi nie narzuca. Mogę tworzyć umowę samemu. Mogę kupić "Wzory umów o roboty budowlane", mogę wreszcie poprosić mieszkającego obok sąsiada, który podpisał umowę i nawet dom mu wybudowano, o pokazanie mi konkretnej umowy. Nie warto wymyślać prochu. Nie ma jednak żadnego przymusu bym korzystając z umowy jaką zawarł sąsiad powielał wszystkie rozwiązania. Nie muszę zastosować nie tylko takiej samej ceny, ale inaczej mogę ustalić terminy płatności, zasady odbioru robót, podstawę wyliczenia ceny za usługę. Mogę ułożyć jej treść w ten sposób by jak najpełniej odpowiadała moim potrzebom. Nie mogę później tłumaczyć wściekłej rodzinie, że taką umowę miał sąsiad to i ja taką podpisałem. Jeżeli był "mus" to umawiam się, że na najbliższe dni obowiązuje umowa sąsiada lecz siadam i negocjuję poszczególne punkty tak aby były korzystne dla mnie. Tym bardziej, że gdański piłkarzyk sam stwierdził (choć raz słusznie), że smoleńska katastrofa nie ma precedensu w historii. Skoro tak, wszystkie konkretne rozwiązania należy dopasować do precedensowego charakteru katastrofy a nie posługiwać się bezmyślnie wzorem wzajemnych praw i obowiązków jakim jest konwencja chicagowska z załącznikami.

Ciekawi mnie przy okazji jak jest sformułowana umowa pomiędzy Polską i Federacją Rosyjską. Mam nadzieję (niewielką co prawda), że o implementacji postanowień konwencji chicagowskiej nie porozumiano się na krzywy ryj i jest na to jakiś kwit. Ciekawe jakiej treści jest porozumienia obu rządów w zakresie odpowiedniego stosowania konwencji chicagowskiej. Futbolista powinien ujawnić jego pełną treść. treść. Mam nadzieję, że umowa nie posiada tajnych załączników. Trzeba apelować do tzw. rządu o ujawnienie treści porozumienia z Federacją Rosyjską dotyczącego przepisów jakie oba kraje uznały za obowiązujące przy badaniu przyczyn katastrofy z 10 kwietnia.

 Jeżeli rzeczywiście ma być jawnie

Pokaż Tusku umowę z Putinem!

Brak komentarzy: