"Na razie czujemy zadowolenie, że polskie władze, działając w ramach prawa, Zakajewa mimo wszystko zatrzymały" - oznajmił Konstantin Kosaczow. Przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy Państwowej, niższej izby rosyjskiego parlamentu, powiedział, że Polska ma wystarczające podstawy, by wydać Ahmeda Zakajewa władzom Rosji.
Według rosyjskiego parlamentarzysty, którego cytuje agencja ITAR-TASS, istnieją trzy scenariusze rozwoju wydarzeń: wydalenie Zakajewa do Wielkiej Brytanii, jego ekstradycja do Rosji lub zwolnienie z powodu nieudowodnienia wysuniętych wobec niego oskarżeń.
Jeśli ta informacja jest prawdziwa i Zakajew przebywa w Polsce, to jest to przede wszystkim ból głowy dla polskich władz. Podejrzewam, że jest to bomba z opóźnionym zapłonem, którą poprzednie polskie władze podsunęły obecnym władzom - powiedział przewodniczący Komisji Spraw Zagranicznych Dumy w telewizji Rossija 24.
Myślę, że wszyscy polscy przywódcy nie śpią teraz, łamiąc głowę nad tym, jak wyjść z tej sytuacji - oznajmił Kosaczow.
W podobnym tonie wypowiadał się Kałasznikow. - Sam fakt jego zatrzymania jest bardzo przyjaznym krokiem wobec Rosji w porównaniu z działaniami poprzednich władz Polski - stwierdził. Wyraził przy tym wątpliwości, by polskie władze wydały Zakajewa stronie rosyjskiej.
Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych oświadczyło w piątek, że przygląda się rozwojowi sytuacji związanej z zatrzymaniem w Polsce Ahmeda Zakajewa. Podkreśliło też, że jest w tej sprawie w ścisłym kontakcie z polskimi władzami.
Z wypowiedzi rosyjskich dyplomatów jasno wynika, że w zasadzie już osiągnęli swój cel. Powtórzmy za ambasadorem Repninem, czy Ławrowem, wsio ryba: Jest to fakt, fakt medyczny. A jeśli chodzi o pozostałe aspekty, to pożyjemy i zobaczymy.
Panie premierze Włodzimierzu Włodzimierzowiczu melduję wykonanie zadania, co jeszcze mogę dla Was zrobić?
Siedemdziesiąt lat temu, 17 września 1940 r., w pierwszą rocznicę sowieckiej agresji, kilkunastu zdrajców uniesionych patriotycznym uczuciem do prawdziwej ojczyzny wstąpiło do Związku Sowieckich Pisarzy Ukrainy i Białorusi. Volkslistę już przytaczałem ale, że wyczyn jest szczególnej miary nie poprzestanę na linku tylko jaszcze raz ich wymienię.
Na Ukrainie:
- Jerzy Borejsza
- Jan Brzoza
- Leon Chwistek
- Aleksander Dan
- Zuzanna Ginczanka
- Halina Górska
- Mieczysław Jastrun
- Juliusz Kleiner
- Stanisław J. Lec
- Leon Pasternak
- Julian Przyboś
- Jerzy Putrament
- Adolf Rudnicki
- Włodzimierz Słobodnik
- Elżbieta Szemplińska
- Lucjan Szenwald
- Wanda Wasilewska
- Adam Ważyk
- Bruno Winawer
- Janina Broniewska
- Jerzy Pański
- Jerzy Rawicz
Na blogu był już wiersz Leca o Armii Czerwonej ramieniu wodzów, Szenwalda o Armii Wybawicielce Świata i Pasternaka o Dniu wyzwolenia - siedemnastym września.
Dziś kolejna parka zaprzańców: Ewa Szemplińska i Adam Ważyk
Elżbieta SzemplińskaPRAWDZIWA OJCZYZNADawno,jeszcze byłam dzieckiem,napisałam w szkolnym zeszycie,na święto niepodległości:zamieniliśmy zabór niemieckina polski – i siniał ze złości,i grzmiał nauczyciel.A potem,kiedy knebel cenzury dławił gardła,kiedy policja w nocy budziła kolbami,kiedy Czechosłowacji,Litwie,pańska Polska wygrażała armatamii białowłosy prezydentwyroki śmierci pisałna polskich komunardów,i pod faszyzmu zaboremproletariat ociekał krwiąmypełni dumy i wzgardy,my pełni wściekłości i rozpaczy,myśmy myśleli:w naszej prawdziwej ojczyźnie –inaczej –w ojczyźniegdzie sierp i młot.Jak więc teraz mamy płakać po Warszawie?Jak żałować kawiarń, kościołów, zamku?kiedy dla nastamta Polskato Polska burżujów i drani,oficerów, obszarników, policjantów;kiedy dla nas Warszawato stolica krzywdy,stolica terroru,stolica bezprawia.My o inną walczyliśmy Polskę,inną w sercach kryli przed szpiclem,dobrą – jak matki spojrzenie,wolną – jak ptaków lot,ojczyznę sprawiedliwą,ojczyznę, w której – czerwieńi sierp,i młot.Czerwony Sztandar nr 67 z 13 XII 1939 r.
Adam WażykRADOŚĆ RADZIECKAZa mało słów radosnych przekazały nam dawne epokiPodajcie wolne ustakiełkującym dźwiękomRadziecka radość rozrostu czeka na ton głębokiNiech nas wydźwignie z ubóstwaniegdyś tłumione w tłumach twardoziarniste pięknoWypożyczajcie sobie narodysłowa tworzenia czy nawetgłoski wplątane w zabawęmłode słowaodytętniącej długim o!Okrzyk chłopców na morzutoczy się koło ich głowyChwytajcie je syczące ponad chłodem wodyognie młodości.Są piękniejsze dźwiękiniewydrgane na wargachzalęknione w krtanikobiet targających kwefStrącają w morze czarną zasłonęi nie usycha im ręka!Morze gniewne jak lewprzyklękapiana pierwszy raz białafala naprawdę zielonaliże ich brewi opada na piach.Inne piękniejsze dźwięki:ciche chowające się w oddechu - ach!kiedy wchłonięty w ich oczy błękitzwraca swój nadmiar we łzachBudującym miasta radościtrzeba nam jeszcze innego budulca:żeliwa i staliNiektóre zdania wytapiajcie z lekkich kolorowych metaliUczcie się pracyw tworzywie twardemTo nade wszystko!Pracujcie oskardemwydzierajcie z węglowej epokisłowa czarne kalorieaby w ich cieple rozgrzaną do czerwoności historięprzekuć na pieśń stalinowskiej epoki.
.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz