sobota, 3 marca 2012

Miłośnicy Adolfa Hitlera: faszyści, czy Zasłużeni dla Czerskiej Propagandy?

Jak się okazuje miłosne fascynacja Romana Zielińskiego były już przedmiotem dyskusji w Szatni24, Dlaczego „Gazeta Polska“ lansuje faszystę i rasistę?  Blogerka Styx tytułując swój wpis popełniła jednak błąd. Określenie pana Zielińskiego mianem faszysty jest niezasłużonym komplementem. Faszyzm, w odróżnieniu od niemieckiego narodowego socjalizmu i ukraińskiego nacjonalizmu* OUN, nie odwoływał się ani w teorii, ani w praktyce do etnicznego ludobójstwa, jako usprawiedliwionej metody działania.


Ja też popełniłem błąd. Otóż pan Robert Zieliński jest zdaniem Piotra Lisiewicza z GaPola legendą nie tylko wrocławskich, ale polskich, tak, tak to nie pomyłka, POLSKICH kibiców.


Jeśli chodzi o ukraińskie organizacje odwołujących się do nacjonalizmu OUN i UPA, np. Автономні націоналісти (Autonomiczni Nacjonaliści) УНА-УНСО (UNA-UNSO) czy Всеукраїнське об'єднання "Свобода"(Ogólnoukraińskie Zjednoczenie Swoboda) też łatwo o pomyłkę. Z nich również są żadni faszyści, jak można czasem przeczytać. Jeśli już używać dwudziestowiecznych pojęć, to regularne naziolki.



Według Lisiewicza autor miłosnego wyznania Roman Zieliński niesie wśród ludu kaganek oświaty bowiem jest autorem oprawy "o Żołnierzach wyklętych" (komentarz Lisiewicza). Jakoś pominął fakt, że legendarny kibic odkrywający ogłupiałym Polakom zalety Hitlera uważa, że właściwie tylko z powodu wygrania wojny to niemieccy żołnierze a nie polscy partyzanci są nazywani bandytami. Tylko smutne historyczne wydarzenie jakim było pokonanie III Rzeszy spowodowało, że żołnierze Armii Krajowej Narodowych, Sił Zbrojnych, Batalionów Chłopskich, Gryfa Pomorskiego i innych polskich organizacji podziemnych są godnym naśladowania, czyści moralnie. Przecież gdyby Adolfowi się udało to... ? To z wielkim prawdopodobieństwem można przypuszczać że ani Piotra Lisiewicza, ani Romana Zielińskiego nie byłoby na tym świecie. Historie piszą zwycięzcy, zatem po II wojnie światowej Niemcy w jej układaniu głosu nie mieli. Dlatego polska czy sowiecka partyzantka była czymś godnym naśladowania, czystym moralnie, jest aprobowana. Bandytami są zwalczający ją Niemcy. Identyczna polska partyzantka po 1945 roku, aż do roku 1989 była ugrupowaniem bandyckim. Obecnie jest uznawana za niepodległościową. 


No po prostu złotousty szczery patriota. Mądry jak jego obrońca, jeszcze większa kibcowska legenda, Piotr Lisiewicz.


Postaci na podobieństwo Romana Zielińskiego, tak naprawdę pomagają prlowskiej czarnej legendzie "Żołnierzy Wyklętych" wulkanizując z nimi łatkę faszystów i niemieckich kolaborantów.


Podobny efekt przynosi bełkot choćby tego idioty z Szatni24, który na stwierdzenie, że "do SS szli ochotnicy" odpowiedział: Tym lepiej to świadczy o ochotnikach z Waffen SS, którzy jakby nie patrzeć, jako jedyni skutecznie stawali na drodze bolszewickiej szarańczy. Każdy europejski kraj, poza Polską, wystawił przynajmniej jedną dywizję przeciwko komunie. Trzeba im to policzyć za zasługę w walce ze światowym komunizmem. W następnym zdaniu zaś skłamał: Prezydent Reagan ostentacyjnie składając kwiaty na grobach SS-mannów w Bitburgu 05 maja 1985 roku coś chiał dać do zrozumienia swoim czynem. Nie było w tym żadnej ostentacji. Owo zdarzenie było kompromitującą pomyłką. Prezydent Reagan miał złożyć kwiaty w Bergen-Belsen.


Spokojnie taką hołotę można zaliczyć w szeregi Zasłużonych dla Czerskiej propagandy.


----------------------
*Prof. dr hab. Bogumił Grott Co powinniśmy wiedzieć o nacjonalizmie ukraińskim?






.

Brak komentarzy: