środa, 2 maja 2012

Tak zwany Glinnik w krakowskich Przegorzałach


Zbierając materiały do postu o przyjacielu polskich i ukraińskich volksdeutschów i volkspatriotów, natknąłem się w na niepokojącą informację z zeszłego roku, o bardzo zaniedbanym stanie pomnika i cmentarza w krakowskich Przegorzałach, tzw. Glinniku. Autor informacji podał jednocześnie link do wspomnień Adama Bułata zamieszczonych w Tygodniku Salwatorskim nr 45/203 z 8 listopada/1998.

Artykuł, jak się wydaje nie wywołał jakiegokolwiek odzewu. Sprawdziłem informacje dla zbioru Przegorzały Glinnik cmentarz pomnik, z rezultatem: Wikimapa i rozkład jazdy PKS. (http://tinyurl.com/Glinnik) Dlatego pozwalam sobie przytoczyć wspomnienie w całości.

Glinik

 Od lat w Dniu Święta Zmarłych zapalam świece na Cmentarzu Glinik w Przegorzałach. Cmentarzu z rozsypującym się pomnikiem, ufundowanym przez mieszkańców Krakowa jeszcze w czasach PRL (!). Cmentarzu dzisiaj zapomnianym, zapomnianym przez mieszkańców Krakowa, zapomnianym przez mieszkańców Zwierzyńca, zapomnianym przez Kościół. A przecież spoczywają tu szczątki prawie półtora tysiąca rozstrzelanych. Rozstrzelanych przez hitlerowców w dwudziestu sześciu egzekucjach - pierwsza w listopadzie roku 1939, ostatnia 22 października 1944 roku.

Może wśród nich leży mój Kolega z ZWZ aresztowany przez gestapo? Może mój Profesor z Krakowskiej Szkoły Przemysłowej? Może inni, których znałem. Ale na pewno ów człowiek z szeroko otwartymi, po raz ostatni patrzącymi na mnie, oczami.



 Od ponad pół wieku wyłania się z mojej pamięci niezmiennie ten sam obraz: ... Ulica Ks. Józefa Poniatowskiego - 13 kwiecień 1940 roku - Wielki Tydzień. Od miasta, w kierunku Przegorzał, mija mnie kilka szczelnie okrytych brezentem ciężarówek. Przodem i za nimi samochody z esesmanami. Podmuch odchyla na moment brezent - twarzą do tyłu wozu kilka stłoczonych postaci, między nimi ów Człowiek - blada twarz, biała plama gipsu wypełniającego otwarte usta i te oczy, oczy szeroko otwarte, oczy patrzące na mnie... Dalekie odgłosy serii broni maszynowej, pojedyncze strzały, a potem normalny dzień, jak każdy okupacyjny.

 Następny dzień. Jestem w Gliniku. Pod glinianą, około trzymetrowej wysokości ścianą, świeżo poruszona ziemia. Ugina się sprężyście pod moimi stopami. Cienka, kilkucentymetrowa jej warstwa przykrywa wczoraj rozstrzelanych. Jakiś zakrwawiony pasek z kolorowej tkaniny, kawałek rozerwanej pociskiem czaszki z resztkami krwi... Kilka godzin przed każdą egzekucją (mieszkałem wówczas przy ul Ks. Józefa) Niemcy przywozili do Glinika Żydów, później innych więźniów do kopania dołów. Zasypywano je po egzekucjach, najczęściej wysadzając trotylem glinianą ścianę ponad świeżym grobem. W miejscu, gdzie obecnie jest wybrukowany placyk, były dwa wały ziemne szerokości dwóch metrów. Były to według relacji okolicznych mieszkańców mogiły rozstrzelanych w jesieni w 1939 r. kilkudziesięciu ludzi - prawdopodobnie żołnierzy Obrony Narodowej - przywiezionych z okolic Wadowic (Wehrmacht nie uznawał ich jako żołnierzy WP).

 Co pewien czas odwiedzam Glinik. Widzę, jak coraz bardziej, coraz szybciej popada w zapomnienie mogiła - cmentarz Glinik. Budujemy nowe cmentarze w Katyniu, Miednoje, odbudowujemy we Lwowie cmentarz Orląt, konserwujemy cmentarze wojenne z pierwszej i drugiej wojny światowej, tylko o Gliniku, o Krzesławicach, pamiętają jeszcze żyjący, nieliczni. Nadszedł chyba czas, by uznać Glinik jako cmentarz, poświęcić teren, odrestaurować pomniki, otoczyć ogrodzeniem, a na marmurowych, dotychczas pustych płytach, wyryć daty kolejnych egzekucji: XI 1939, 22 XII 1939, 24 XII 1939, 13 IV 1940, 2 VII 1940, 16 III 1943, 19 VII 1943, 19 X 1943, 15 XII 1943, 10 I 1944, 12 I 1944, 17 I 1944, 31 I 1944, 11 II 1944, 14 II 1944, 2 III 1944, 16 III 1944, 18 III 1944, 24 IV 1944, 10 V 1944, 26 V 1944, 5 VI 1944, 27 VI 1944, 2 VII 1944, 27 VII 1944, 22 X 1944. W dwudziestu sześciu egzekucjach rozstrzelano około 1350 więźniów (dane te podaję wg Tadeusza Wrońskiego "Kronika okupowanego Krakowa")
        
Adam Bułat

 "z dziada pradziada" mieszkaniec Zwierzyńca

P.S. List o podobnej treści wysłałem w listopadzie 1985 roku do Telewizji Kraków - niestety bez odpowiedzi i odzewu.

Link http://www.tygodniksalwatorski.pl/modules.php?op=modload&name=News&file=article&sid=2068

Jedyne zdjęcia cmentarza i znajdującego się tam pomnika i tablicy, wraz z przytoczonymi już datami egzekucji i listą ustalonych ofiar, znalazłem na stronie Polska Podziemna Sowiniec Fundacja CentrumDokumentacji Czynu Niepodległościowego.









Po wyzwoleniu ustalono następujące nazwiska ofiar (w nawiasach daty egzekucji):

Bałys Wincenty z Wadowic (22 XII 1939), Baran Fryderyk z Tarnowa (14 II 1944), Błaszkiewicz Marian z Tarnowa (10 V 1944) Boryczko z Wadowic (22 XII 1939) Borzeszkowski Oswald z Gorlic (11 II 1944) Chmielarski Władysław z Krakowa (11 II 1944) Chowaniec Maksymilian z Radziszowa (11 II 1944) Cichorz Tadeusz z Warszawy (11 II 1944) Dębicki Jan z Tarnowa (12 I 1944) Dubiel Bolesław z Kocmyrzowa (11 II 1944) Dudek Władysław z Krakowa (11 II 1944) Dudoń z Wadowic (22 XII 1939) Frączek Jan Józef z Tarnowa (17 I 1944) Frączek Marian z Tarnowa (19 X 1943) Gacek Edward z Krakowa (26 V 1944) Gardała Roman z Krakowa (11 II 1944) Godzisz Stanisław z Tarnowa (13 IV 1940) Gomulicki Franciszek z Tarnowa (22 X 1944) Górecki Franciszek z Tarnowa (31 II 1944) Gradowski Bolesław z Goszyc (11 II 1944) Grochalski Józef z Krakowa (11 II 1944) Grochalski Stanisław z Krakowa (11 II 1944) Grodzicki Władysław z Myślenic (5 VI 1944) Haber Agnieszka z Morawicy (27 VII 1944) Henisz Wincenty z Krakowa (26 V 1944) Hołuj Zbigniew z Myślenic (5 VI 1944) Hondo Aleksander z Krakowa (11 II 1944) Hondo Józef z Krakowa (11 II 1944) Jargosz Jan z Krakowa (11 II 1944) Jarosz Franciszek z Krakowa (11 II 1944) Jarosz Władysław z Krakowa (11 II 1944) Jaugustyn Kazimierz z Bochni (11 II 1944) Jesionek Franciszek z Piasków Wielkich (5 VI 1944) Kaczmarek Kazimierz z Tarnowa (11 II 1944) Kalarus Władysław z Tarnowa (27 VI 1944) Kawik Ludwik z Tarnowa (24 IV 1944) Kiwior Stanisław z Tarnowa (18 III 1944) Klimas Jan z Lubienia (26 V 1944) Kościuk Adam z Krakowa (5 VI 1944) Kotowski Roman z Tarnowa (27 VII 1944), Kowalówka Adam z Krakowa (11 II 1944), Kowalówka Tadeusz z Krakowa (11 II 1944), Król Stanisław z Kocmyrzowa (11 II 1944), Kumor Czesław z Tarnowa (2 VII 1944) Kurnik Stanisław z Krakowa (19 VII 1943), Kwiatek Zdzisław z Krakowa (11 II 1944), Lasoń Władysław z Piasków Wielkich (5 VI 1944), Luraniec Józef z Krzyszkowic (5 VI 1944), Machnik Józef z Sobolowa (11 II 1944), Majka Władysław z Krakowa (11 II 1944), Makowski Bronisław z Krakowa (26 V 1944), Mazur Władysław z Piasków Wielkich (5 VI 1944), Melman Mojżesz z Wadowic (22 XII 1939), Michalski Franciszek z Krakowa (11 II 1944) Mikurda Henryk ze Zbydniowa (11 II 1944), Mikus Władysław z Tarnowa (16 III 1943), Panek Jan z Krakowa (11 II 1944), Podstawa Stanisław z Tarnowa (2 III 1944), Potrawa Andrzej z Tarnowa (14 II 1944), Pyrdek Czesław z Krakowa (11 II 1944), Rogowski z Krakowa (22 XII 1939) Sendek Marian z Kocmyrzowa (11 II 1944) Seweryn Marian z Krakowa (11 II 1944) Sitko Leopold z Sobeniewic (5 VI 1944) Siwek Jan z Krakowa (11 II 1944) Skibka Stanisław z Krakowa (11 II 1944) Smenda Antoni z Krakowa (11 II 1944) Socha Jan z Krakowa (26 V 1944) Stasik Jan ze Sławkowic (11 II 1944) Stasik Władysław ze Sławkowic (11 II 1944) Szostak Ryszard z Krakowa (19 VII 1943), Wąsik z Zawadki (22 XII 1939), Wiktor (siostry) z Nowego Sącza (22 XII 1939), Witkowski Stanisław z Krakowa (11 II 1944), Wojtawicki Szczęsny z Nowego Sącza (11 II 1944), Zając Franciszek ze Sławkowic (11 II 1944), Zubek Jerzy z Krakowa (11 II 1944), Żarnowski Feliks ze Skawiny (11 II 1944), Żeberko Aron (jesień 1942), Żeberko Samuel (jesień 1942). 

Bibliografia: Adamczewski, Kraków, s. 274; J. Buda, Glinnik (Przegorzały), „W Marszu 1939-1945”, 1989; S. Dąbrowa-Kostka, Hitlerowskie afisze śmierci; „Dziennik Polski” 1946 nr 302; „Dziennik Polski” 1967 nr 248; Gąsiorowski, Kuler, s. 22; Przewodnik, s. 361; J. Ścisło, Przegorzały — miejsce masowych egzekucji Polaków w Krakowie w latach 1939 – 1945.

Korzystając z okazji chciałbym pozdrowić pana na Sowińcu z Szatni24, choć jego entuzjazm dla kibolstwa odpalającego race na cmentarzach, jakoś mi się nie udzielił, i z każdym dniem coraz bardziej się przekonuję, że nie ma to szans.

Pozdrowienia, wyrazy ubolewania i gratulacje dla innych osób :) w następnym poście.







.


Brak komentarzy: