piątek, 20 stycznia 2012

Komisja Millera nie wznowi prac. A czy ona jeszcze istnieje?!

Rzecznik rządu Paweł Graś rozgaduje się dzisiaj, że premier nie zdecydował o podjęciu prac komisji Millera. 

- Według zgodnej opinii wszystkich biorących udział w spotkaniu w tej chwili nie ma żadnych przesłanek do wznowienia prac komisji Millera - powiedział po spotkaniu szefa rządu z ekspertami komisji rzecznik rządu Paweł Graś. Podkreślił, że "ustalenia Instytutu Ekspertyz Sądowych z Krakowa nie podważają głównych tez raportu dotyczących przyczyn i okoliczności katastrofy".
Graś zapewnił, że jeśli w toku śledztwa pojawią się jakieś dodatkowe dowody lub okoliczności, które uzasadniałyby zmiany bądź korekty raportu, to eksperci są gotowi do współpracy. - Na chwilę obecną pan premier nie podejmie decyzji o wznowieniu działań komisji - powiedział Graś. Komisja nie wznowi prac. "Nie ma przesłanek"

Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego działa na podstawie art. 140 ustawy prawo lotnicze oraz rozporządzenia wykonawczego wydanego z delegacji ust. 4 tegoż art. czyli rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej z dnia 26 maja 2004 r. w sprawie organizacji oraz zasad funkcjonowania Komisji Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego i rozporządzenia zmieniającego z z dnia 27 kwietnia 2010 r. (Dz.U. nr Nr 170, poz. 1015, zm Dz. U. z 2010 Nr Nr 69, poz. 442).


Pomijając w tej chwili kwestię konstytucyjności podstawy prawnej powołania jej członków i sposobu działania czyli treści §§ 2a i 14a wprowadzonych rozporządzeniem zmieniającym zastanawiam się czy komisja Millera jeszcze w istnieje a to podstawowa warunek by mogła cokolwiek wznowić (o legalności powołania Millera pisałem blisko dwa lata temu. W lipcu 2010 opinię na ten temat przedstawiło Biuro Analiz Sejmowych).

Otóż!
Według rozporządzenia "zwykła" Komisja jest komisją powoływaną ad hoc. Po zakończeniu prac protokół wraz z całością materiałów zebranych przez Komisję przewodniczący przedstawia do zatwierdzenia Ministrowi Obrony Narodowej poprzez Szefa Sztabu Generalnego, ewentualnie przewodniczący Komisji przed zatwierdzeniem protokołu przez Ministra Obrony Narodowej przedstawia go do zapoznania się ministrowi właściwemu do spraw wewnętrznych (§ 13). Z chwilą zatwierdzenia protokołu badania wypadku lub poważnego incydentu lotniczego przez Ministra Obrony Narodowej następuje rozwiązanie Komisji (§ 5). Nu, jasne i logiczne, a na dodatek tak stoi w rozporządzeniu.

Przewodniczący ekstraordynaryjnej komisji powoływanej w przypadku, o którym mowa w § 2 ust. 2a, przedstawia protokół wraz z całością materiałów zebranych przez Komisję do zatwierdzenia Prezesowi Rady Ministrów i informuje o tym Ministra Obrony Narodowej  Nie ma odpowiednika § 5. Zatem czy taka komisja, powołana przecież ad hoc do konkretnego zdarzenia - katastrofy w Smoleńsku - istnieje do końca świata?

Zarówno komisja zwykła monowska (§ 14.) jak premierowska (§ 15. pkt 3)) mogą wznowić BADANIE wypadku w jeżeli wyjdą na jaw nowe okoliczności lub dowody istotne dla sprawy bądź dowody istniejące w dniu wydania orzeczenia nie były znane.

Niby na gruncie rozporządzenia wiadomo przynajmniej, że skoro ta monowska jest już rozwiązana zatem nowa komisja. Ale to by było za proste, albowiem...


Poza kwestią niezgodności uregulowań dotyczących komisji tuskiej (Millera) z konstytucją, w sprawie miesza cokolwiek nowelizacja prawa lotniczego z 2011. Ustawą o zmianie ustawy prawo lotnicze zmieniono m.in. art. 140 ust 1. Od 18 września 2011 r.) Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego nie jest juz komisją powoływaną ad hoc, do badania konkretnego zdarzenia lecz komisją stałą powoływaną na okres jednego roku. Po nowelizacji wciąż występuje sprzeczność pomiędzy treścią art. 140. ustawy i przepisami rozporządzenia wykonawczego i to większym niż przed nowelizacją ustawy zakresie.

Wobec powyższego załóżmy, że pą premier przedstawiony przez Przewodniczącego protokół wraz z całością materiałów zebranych przez Komisję zatwierdził. Można wznowić prace komisji tego Millera dla zbadania wypadku lotniczego z 10 kwietnia czy nie można, bo z chwilą zrealizowania swoich celów i po zatwierdzeniu protokołu przestaje istnieć, analogicznie jak "zwykła" komisja. Brak trybu zakończenie działalności superkomisji premiera nie oznacza przecież, że istnieje do końca świata. Dlatego zastosowanie analogii może być uprawnione. Istnienie jej do końca świata byłoby bez sensu.

Jak ma się komisja ad hoc, powołana przez pą premiera po nowelizacji rozporządzenia (bez niekonstytucyjnej IMO nowelizacji, Miller nie mógłby zostać jej przewodniczącym) do komisji stałej, którą to komisję powołuje Minister Obrony Narodowej w porozumieniu z ministrem właściwym do spraw wewnętrznych na okres jednego roku. Sytuacji nie wyjaśnia zamieszczony w ustawie art. 18, który stanowi, że dotychczasowe przepisy wykonawcze wydane na podstawie art. 140 ust. 4 i 5 zachowują moc do dnia wejścia w życie przepisów wykonawczych wydanych odpowiednio na podstawie art. 140 ust. 4 i 5b nie dłużej jednak niż przez 18 miesięcy od dnia wejścia w życie ustawy. Ta formułka nie jest rodzajem prawniczego zaklęcia usuwającego już istniejące wady, w tym luki i sprzeczności w przepisach wykonawczych i nie można nią traktować z automatu wszystkich przepisów rozporządzeń wykonawczych wydanych na podstawie zmienionych przepisów.

Na marginesie.
Nie sposób ze strony pt. Komisja Badania Wypadków Lotniczych Lotnictwa Państwowego  http://komisja.smolensk.gov.pl/portal/kbw/ dowiedzieć się na jakiej podstawie prawnej działa to coś. W każdym razie wg strony "Skład" przewodniczącym jest Jerzy Miller. O istnieniu na tych stronach BIP można zapomnieć. To znaczy jest, ale jakoby go nie było:

Na kolejnym marginesie.
Czas już chyba na zapoznać TK z rozporządzeniem wykonawczym. Ewentualne orzeczenie o niezgodności z konstytucją przepisów rozporządzenia zmieniającego, będących podstawą do powołania komisji Millera, będzie miało znaczenie nie tylko dla rozstrzygnięcia dylematu egzystencjalnego, ale i szereg innych konsekwencji.


Linki do przepisów:




.

Brak komentarzy: