sobota, 23 października 2010

straty.pl

O programie Straty wspominałem na blogu. Może nie tyle o programie, co internautach którzy oblali ten program odrażającymi i rynsztokowymi komentarzami. "Pardon" co to za ludzie? Od Katarzyny Hall-Apuchtin Nie będę ich traktował epitetami i to nie ze względu na nonsensowną Deklarację Łódzką (na Nowogrodzkiej trwa już seryjna produkcja bzdur i nonsensów). Komentatorzy sami wystawiają sobie świadectwo, co gorsza nie tylko sobie.

Program został chyba zapomniany przez media. Przynajmniej ja nie spotkałem się od bardzo długiego czasu z jego popularyzacją, a z pewnością na szeroką i stałą reklamę zasługuje. Czemu to przypisać? Przecież popularyzacja programu jest najskuteczniejszą formą walki z fałszowaniem historii przez Przypędzoną Erikę.

Na ironię zakrawa fakt patronowania jednemu z konkursów przez panią Aleksandrę Hall, której reformy programowe nie tylko w nauczaniu historii czy języka polskiego ale i nauk ścisłych należy określić jako dywersję i świadome wynaradawianie Polaków. Możliwe, że ten patronat sprawia, że tak cicho o Stratach.
Wydawać by się mogło, że po upływie ponad sześćdziesięciu lat od czasu zakończenia II wojny światowej rozmiar niemieckich represji i bilans nieodwracalnych strat osobowych wśród obywateli polskich jest już dokładnie opisany i ustalony. Tak jednak nie jest.

W trakcie ostatniej wojny Polska poniosła relatywnie największe straty i szkody demograficzne spośród wszystkich państw walczących i okupowanych Do dzisiaj rozmiar tych strat oraz zakres represji nie jest dokładnie znany. Zarówno III Rzesza, jak i Związek Radziecki prowadziły wobec Polaków i zamieszkujących II Rzeczpospolitą obywateli innych narodowości, politykę eksterminacji do ludobójstwa włącznie, politykę wynaradawiania, wyniszczenia biologicznego i kulturowego, masowych wysiedleń, wreszcie politykę deportacji na roboty przymusowe i przymusowego wcielania do swych armii. Do dziś nie znamy prawdziwej liczby obywateli polskich – ofiar działań wojennych i obu okupacji.

Bilans strat obywateli polskich i ofiar represji pod okupacją niemiecką to kwestia rzetelnej oceny posiadanych już informacji, kwestia scalenia, ujednolicenia i uzupełnienia różnych danych, wykonania pracy, której z różnych względów nie wykonano ani przez kilkadziesiąt lat Polski komunistycznej, ani po przełomie roku 89. To sprawa nadania liczbom i szacunkom charakteru indywidualnego, wypełnienia ich konkretną osobową treścią, wyjścia poza matematyczne tylko obliczenia. Podajemy niekiedy liczby, z rzadka tylko nazwiska.
(ze strony portalu)
.
Na stronie programu w zakładce do pobrania są m.in. formularze zgłoszenia danych do programu, materiały informacyjne z panelami graficznymi, bannery oraz  prezentowany plakat (kliknąć dla powiększenia).




.

Brak komentarzy: